Re: Pytanie

Autor: Wit Witerski (witw_at_friko2.onet.pl)
Data: Sun 22 Mar 1998 - 08:17:21 MET


[ciach]

>>Bylem tam kiedys, chcialem cos zamowic, ale pan obslugujacy sprawial
>>okropnie zlego z powodu, ze przeszkodzilem mu w kontemplacjach.
>>Zrezygnowalem...
>??? No to albo trzeba będzie wywalić pracownika, albo miał jakiś zły
>dzień. Możesz mi opisać, jak wyglądał ten pan, któremu nie chciało się
>Ciebie obsłużyć?

O! I to mi się bardzo podoba.
W końcu jest podejście "nasz klient - nasz pan", a nie jak wiele osób na
tej liście promuje stwierdzenia, w stylu: "przyszedł taki baran i
powiedział, że ma komputer Optimusa - my wszyscy w śmiech i dawaj go
wyrzucać ze sklepu! ha, ha, ha, to dobre, co?", bądź też "skarży się taki
jeden, że zapłacił za Pentium 233, a my mu daliśmy szlifa z P166. Pytam
się - chodzi Ci, kurna, na 233? Chodzi, to co gębę drzesz? I wyobraźcie
sobie, że chciał zwrotu pieniędzy? Widziały gały co brały!".
Musiałem to napisać, bo te bazarowe tricki przewijają się przez listę.

Wit Witerski <witw_at_kki.net.pl>
<GSM page: www.kki.net.pll/witw>

PS. Nie jestem za tym, żeby wyrzucić pana obsługującego, ale jeżeli takie
przypadki będą się powtarzać, po prostu upomnieć. Pamiętam, że kiedyś
ochroniarz w firmie mojego taty był dla mnie nie miły - zapytał się "A ty do
kogo?". Na drugi dzień usłyszałem "Witam Pana." i zauważyłem uśmiech. To
naprawdę (czasami) działa.

"



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:06:34 MET DST