Re: Pytanie do znawców

Autor: e. taranov (eugen.taranov_at_muc.cablesurf.de)
Data: Fri 09 Jan 1998 - 11:16:17 MET


Dariusz K. Ladziak schrieb in Nachricht <34b21b7a.8320258_at_news.nask.pl>...
>On Tue, 6 Jan 1998 11:55:50 +0100, "e. taranov"
><eugen.taranov_at_muc.cablesurf.de> wrote:
>
>>Witam wszystkich,
>>po wszystkich moich modernizacjach komputery pozostało
>>tak dużo części, że udało mi się złożyć, przy minimalnych
>>nowych nabytkach, nowy komputer. Jest to 486DX4 100 MHz,
>>16 MB + twardziel, jeszcze nie wiem jaki, bo mam trzy. Nie
>>wiem co z tym fantem mam zrobić. Sprzedać? Tutaj dostanę
>>psi grosz. Więc gdzieś przeczytałem, że radzą zrobić z tego
>>server z Linux' em. Ale ja się na tym nie znam i nie wiem, czy
>>to w ogóle warto? Co ja mogę z tego mieć? Nie mam na
>>myśli korzyści finansowe.
>>Może All się wypowie?
>
>Bardzo ladna konfiguracja na faks, automatyczna sekretarke i wlasny
>serwer newsow ciagnacy w srodku nocy. Takoz obsluga poczty, jesli jej
>nie slac jako pilnej... Postawic toto w kuchni czy w przedpokoju, oby
>wysoko (zeby kto noga o wylacznik nie zawadzil), polaczyc z komputerem
>roboczym czymkolwiek - tcp/ip zarowno Linux jak winda jakos obsluzy
>przez karte sieciowa, port rownolegly albo port szeregowy, do wyboru.
>Karty grafiki i monitora, a takze klawiatury mozna na upartego takiej
>maszynie pod Linuxem nie dawac - a administracje robic zdalnie. Troche
>pokombinowac trzeba, sam nie czyje sie na silach jeszcze stawiac tak
>specjalizowanego systemu, ale w sumie tez od jakiegos czasu ostrze
>sobie zeby na takowe rozwiazanie.
>Co z tego miec - transfer mniej pilnych rzeczy w srodku nocy - lacza
>luzniejsze, telefon nikomu pilnie nie jest potrzebny... Staly faks i
>sekretarke, poorganizowac sobie mozna cuda - niewidy. No i przy tym
>wszystkim swiety spokoj - zadnych szumiacych wentylatorow, wirujacych
>dyskow nad glowa - jak napisalem wywalic toto na pawlacz w przedpokoju
>albo na szafke wiszaca w kuchni (jesli sucho).
>
>Darek

No, właśnie, cuda niewidy.... Pytanie w dalszym ciągu dla mnie jest otwarte.
Jak się tak zastanowie, to ja tego nic nie potrzebuję, bo już mam i
sekretarkę
i faks. Serwer? To jest jedyne nad czym jeszcze myślę?
Linux najprawdopodobnie u mnie w rachubę nie wchodzi, bo mój provider
chodzi TYLKO pod Win95, nawet przez to musiałem z NT zrezygnować.
Transfer u mnie idzie najlepiej przedpołudniem, a i roli to szczewgólnej nie
ma - mam kablówkę i ISDN. A i z miejscem też źle, bo tylko obok mnie.
Czasu mam też bardzo dużo, więc nie muszę używać różnych tym shedule.
Te wszystki moje pomysły chyba od nadmiaru!:-))
Ale tak, na poważnie, co mamy robić z tym wszystkim, co jest niezbyt
nowoczesne, ale jeszcze bardzo dobre? Wyrzucać szkoda, a i wychowany
jestem tak, że sumienie mnie pozwala wyrzucać rzecz wpełni sprawną.
Sprzedać? Mało, albo wcale chętnych. Podarować to komuś? To z tym
też problemy. Najlepiej gdzieś na Wschód, bo dużo mają jeszcze 286.
Ale jak to zrobić?

Eugeniusz
eugen.taranov_at_muc.cablesurf.de
ICQ UIN 5785926
W imie ALT, STRG i DEL, ENTER



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:54:52 MET DST