Re: Coś tu bardzo brzydko pachnie - czyli spiskowa teori

Autor: Michal Jarski (jarski_at_rubikon.net.pl)
Data: Mon 05 Jan 1998 - 21:30:08 MET


On Mon, 5 Jan 1998 09:40:04 -0500, "slawek" <sd000001_at_polbox.com>
wrote:

>Michal Jarski wrote in message <34b08d7b.1536439_at_news.icm.edu.pl>...
>> Najśmieszniejsze jest to "kamuflowanie" tego MISIA w
>>pytaniu typu np. "Czy chcesz mieć dostęp do Internetu ?, Czy chcesz
>>zainstalować narzędzia niezbędne do korzystania z ... w systemie
>>Windows ... ?" Ja na wszelki wypadek odpowiadam, że, no pewnie, a ten
>>sk... instaluje mi MiSIE :-(
>
>A jak inaczej chcialbys miec dostep???

Tu spadlem z uciechy z krzesła ... :-))))))))
Tu aż mnie ręka swędzi, żeby pozwolić sobie na długie złośliwości i
drwiny, ale poprzestanę na tym, że jeżeli ktoś poza M$ software nie
widzi nic innego, to jest już zboczenie :-)
Dostęp do Internetu można mieć za pośrednictwem tysiąca różnych
programów (również pod Win - vide Tucows np.), a o ile się orientuję,
to browserów www też jest kilka (no, przynajmniej jedna dobra
alternatywa dla MSIE :-)

>Czy ty myslisz ze wielu ludzi kupujacych komputer wie co to jest www browser
>i co netscape
>i co to MSIE?

Nie. Ale cenię sobie producenta oprogramowania, który nie traktuje
mnie jak debila, albo kogoś, za którego trzeba o wszystkim decydować,
bo biedaczyna nie da sobie rady. Traktowanie użytkownika jak dziecka
jest dla wielu po prostu _obraźliwe_.
Ja rozumiem, że "zielony" użytkownik może korzystać zawsze z
instalacji typu default, ale jak wybieram custom, to niech to będzie
custom, a nie zgadywanka dla dzieci z zerówki ...

> Dla nich jest wazne, i co co zawsze prosili, ze dostep do
>intermetu jest nastepstwem
>odppwiedzi na kilak pytan. W USA nawet providera mozna wybrac klikaja na
>odppowiedna ikone z desktopu.
>Ludzie tego wlasnie chcieli, latwosci dostepu do Internetu.

I tu znowu mój uśmiech :-)
Jeżeli dla kogoś wyznacznikiem jakości oprogrmowania i jego walorów
jest możliwość jego obsługi przez przedszkolaka, to upewniam się w
przekonaniu, że większość M$ Software jest nie dla mnie :-)

>I stad w USA sprzedaz PC przewyzszyla sprzedaz TV w 1997.

Tu mój sarkazm:
Może jest to też poniekąd zasługą M$, że niektórzy nie widzą już
większej różnicy (lub nie potrafią jej uzasadnić) pomiędzy TVset i PC,
no bo tu i tam kolorowe obrazki, tu i tam coś gada i w ogóle to taka
fajna zabawka ... :-)))

>A teraz wszyscy odwracaja kota ogonem.

Tu akurat, przyznam się, nie rozumiem ...
Pozdrawiam serdecznie,
mj

=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=
Michal Jarski, Gdansk
jarski_at_rubikon.net.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:54:32 MET DST