Re: Pomocy, nauczycielka informatyki bredzi.

Autor: Andrzej Lewandowski (lewando_at_ibm.net)
Data: Tue 25 Nov 1997 - 14:10:59 MET


Lech Szychowski <lech7_at_pse.pl> wrote:

>A nie bulwersuje Was przypadkiem Wasza własna nieznajomość semantyki
>napisu "informatyka"?

Jak bylem w szkole, to mialem przedmiot "roboty reczne". Nie nazywalo
sie to "podstawy inzynierii". I slusznie, bo mialo to-to tyle
wspolnego z inzynieria co nauka poslugiwania sie mysza, NC, i jak tym
jak tam... TOG czy TGO ma z informatyka. Sluszniej by bylo, gdyby tzw.
"informatyka" nazywala sie "robotami myszowymi". Jak rowniez dobrze by
bylo gdyby wytlumaczyc uczniom (studentom?...) roznice miedzy
umiejetnoscia poslugiwania sie EXCELem. Wordem, czy nawet WIndows, a
informatyka.

A.L.

P.S. Jeden z "adeptow informatyki" z duma wypisywal jak to z zemsty
(za glupote nauczycielki) sformatowal dyski w pracowni i "zostal
ukarany" troja. Otoz, zostal potraktowany wyjatkowo lagodnie. W
Ameryce (przepraszam ze pisze o Ameryce, ale akurat tu mieszkam)
pewien nastolat zrobil to samo w szkole do ktorej chodza dzieci
przyjaciol. Zostal aresztowany, postawiony przed sadem, sad skazal go
na 3 miesiace z zamiana na "community service" czyli zamiatanie ulic,
$5000 kary i finansowe naprawienie szkody. I tak mial szczescie ze go
nie wylali ze szkoly. Finansowe naprawienie szkody kosztowalo sporo,
bo do ponownego zainstalowania wszystkiego i doprowadzenie do porzadku
zatrudniono specjaliste ktory byl placony $50 za godzine. Mam
nadzieje, ze podobne obyczaje zapanuja wkrotce w Polsce.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:34:15 MET DST