Re: Linux a cechy narodowe [bylo Re: Bill Gates]

Autor: Jaroslaw Lis (lis_at_papuga.ict.pwr.wroc.pl)
Data: Sat 08 Nov 1997 - 16:53:18 MET


On Fri, 07 Nov 1997 21:33:58 GMT, (Radoslaw Poplawski) wrote:
>On Thu, 6 Nov 1997 16:25:24 -0500, "Slawek" <sd000001_at_polbox.pl> wrote:
>>Przepraszam, ale ja pisalem o duzych firmach z perspektywy USA.

>ROTFL! To Sejm, PSE i Urzad Wojewodzki to karly?

A idz Radku z takimi przykladami. PSE - byc moze,

ale Sejm? malenstwo w porownaniu chocby do biblioteki Kongresu.
Do czego tam uzywaja Linuxa? Stoja moze ze dwie maszyny jako
serwer poczty i www.
Ale najwazniejsi uzytkownicy - czyli poslowie [bo ich zdanie nie
podlega dyskusji, co najwyzej glosowaniu :-)], to jesli jakis komputer
chca, o juz raczej bedzie G95. Prawnicy tez sie nie przesiada
na linux'a, chyba ze im dasz LEX'a na linuxa.

UW? Duza firma razem czy osobno? UW to akurat dobry kontrprzyklad :-)
Smiech mnie ogarnia jak widze tam babke co drukuje pisma do petentow
korzystajac z tekstowego terminala Wyse. I tak maja dobry program, bo
sa i polskie litery, i podkreslenia, i pogrubienia. Chodzi to pod SCO,
moze by i pod linuxem ruszylo, tylko nie wiem po co.
G95 z Wordem jej postawic. Z dwustronnicowymi pismami szybko nie
padnie.

J.

P.S. Jeszcze wiekszy smiech mnie ogarnia jak babka plik wybiera.
     otwarcie okienka trwa ... zaledwie 15 sekund. Bo w katalogu jest
     tysiac plikow, a kasowac ani podkatalogow wprowadzic nie chca...



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:32:05 MET DST