Re: Potepiam programistow peceta!

Autor: Andrzej Lewandowski (lewando_at_ibm.net)
Data: Mon 20 Oct 1997 - 04:09:02 MET DST


Grego_at_RMnet.it (Gregorio Kus) wrote:

>On Sat, 18 Oct 1997 04:41:13 +0200 (CEST), Andrzej Lewandowski wrote:

>>Grego_at_RMnet.it (Gregorio Kus) wrote:
>>
>>>DOSu uzywa jeszcze cala masa ludzi i badz spokojny ze beda go jeszcze
>>>przez lata uzywac. Chcialbym zobaczyc kogos kto napisze mi program
>>>ktory w real-time ma reagowac na zdarzenia z opoznieniem maksymalnym
>>>rzedu 1ms i zrobi to pod winda~, OS/2, MacOS czy unixem
>>>(moze z wylaczeniem QNX ktory zostal specjalnie zaprojektowany do tego
>>>celu, ale ... jest drogi jak cholera)
>>
>>No nie... Wolne zerty - real-time pod DOSem?... Do czego to?... Do
>>sterowania winda? Daj znac gdzie te windy chodza, bede wiedzial gdzie
>>zasuwac po schodach...

>Te "windy" o ktorych pisze chodza~ miedzy innymi na Twoim biurku,
>bo "winda" to popularne polskie okreslenie symulatora systemu
>operacyjnego o nazwie windows.

Noze mamy inne potrzeby - ja nie jestem az tak sophisticated - ale
"winda" sprawuje sie clakiem dobrze. Znacznie leipej niz na przyklad
taki AIX - takiego BADZIEWIA (przepraszam, ale wiekszych liter juz nie
mam) nie widzialem jak zyje.

Jak "winda" ci nie lezy, to moze puszczasz na "podkrecanym"
procesorze, jak wielu z tych co narzekaja?...

>a systemami real-time zajmuje sie juz z 10 lat
>i circa polowa z tego co napisalem powstala (i pracuje!) pod DOSem
>a reszta pod roznymi wynalazkami typu MRT-OS etc.
>Jesli charakter srodowiska pracy na to pozwala, zastosowanie
>typowych architektur przemyslowych mija sie z celem nie mowiac
>o tym ze jest po prostu drozsze (chyba ze ktos wypuszcza urzadzenie
>w tysiacach egzemplarzy) wiec zazwyczaj opieram sie na architekturze
>normalnego PeCet'a tzn. zwyczajna pecetowa plyta matka, karta
>z flash rom na programy, bateryjnie podtrzymywany ram-dysk,
>i z reguly jakas karta "proprietary" na najzwyczajniejszej szynie ISA.

Tak sie przypadkiem sklada ze tez sie zajmowalem RT. Ale do glowy by
mi nie przyszlo zeby jakies odpowiedzialne urzadzenia robic pod DOSEM.
W zyciu nie wsiadlbym do samolout ktorym steruje komputer DOSowy z
programem napisanym w C. Widocznie w Italii cena zycia ludzkiego jest
inna niz gdzie indziej.

>W Italii pracuje~ dla aeronautyki wiec od dzialania moich
>urzadzen zalezy rowniez i zycie sporej liczby osob.

Mam nadzieje, ze nie moje...

>Tak wiec twoje zarty o omijaniu glupiej windy, ktora~ steruje
>jakis program pod DOSem nie wydaja mi sie specjalnie udane.

Mialem na mysli PRAEDZIWA winde - czulbym sie niekomfortowo wiedzac ze
jest sterowana orzez DOSa.

A.L.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:28:20 MET DST