Dzielone biblioteki (Re: Potepiam programistow peceta!)

Autor: Gotfryd Smolik (smolik_at_stanpol.com.pl)
Data: Fri 17 Oct 1997 - 13:13:24 MET DST


On Fri, 17 Oct 1997, Jaroslaw Zabiello wrote:
[dłuuuugie cięcie]
+>>Prawie wszystkie programy pchaja tyle swoich kretynskich DLL, ze potem
[...]
+Tu nawet nie chodzi o bledy podwojnych zapisow ale o sam fakt
+zasmiecania dysku roznymi DLL'ami. Czy te barany, ktore stosuja tyle
+DLL nie potrafia wkompilowac sobie odpowiednie biblioteki w kod
+wynikowy? Zapewnilo by to troche wiekszy plik wynikowy (co przy
+ciaglym spadku cen pamieci i dyskow ma raczej male znaczenie) i
+ogromna przejrzystosc - mniej plikow, ktore potem trudno usunac.

 Niezupełnie się zgadzam.
1. dzielone biblioteki ograniczają *przede wszystkim* zużycie pamięci
 jeśli jest uruchomionych kilka programów naraz :)
  (Owszem, jakiś czas temu miejsce na dysku było równie istotne
  choć hm... SIMTEL z 2 TB na dysku nie pasuje do tego stwierdzenia :>).
  To z kolei znakomicie poprawia trafienia w cache :)), czyli
 "przyspiesza" procesor przy tym samym zegarze.
2. system operacyjny to jest taki dings, że *gro* podstawowych
 funkcji - bibliotek powinno już w nim leżeć. Skoro wydaje się
 oczywiste, że "ma mieć filesystem" (drzewiej to wcale nie był
 warunek konieczny - samodzielnie się alokowało miejsce na dysku)
 to mnie dziwi, że mało kto zauważa że (no dobra: *styl!*) brakuje
 zbiorów indeksowych. Pomogłoby na "rozłażenie się" niekompatybilnych
 wersji bibliotek.
  I wystarczy, że wspominane biblioteki leżą
 w jednym miejscu żeby rozwiązać problem duplikacji...
 (sys$share: czy jakoś tak ;>) a nie "gdziekolwiek".

+-
+Jarek Z.

 Gotfryd

--
 Gotfryd Smolik, PTH Stanpol Zabrze.
 Pilne listy na gs_at_stanpol.zabrze.pl, nt. VMS: gotfryd_at_stanpol.zabrze.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:27:59 MET DST