Re: Sypiacy sie WDC

Autor: Janusz Kolodziej (stkolodz_at_cyf-kr.edu.pl)
Data: Thu 25 Sep 1997 - 16:53:15 MET DST


On 21 Sep 1997 18:38:52 +0200, KARPIO_at_golem.umcs.lublin.pl (Andrzej
Karpinski) wrote:

>Nie chcialbym teraz rozwodzic sie nad wplywem wydajnosci dysku na
>wydajnosc komputera, ale w klasycznych testach aplikacyjnych predkosc
>twardziela ma sporo wiekszy wplyw nakoncowy wynik niz np. rodzaj
>procesora i czesto okazuje sie, ze byle Pentium166 z szybkim twardzielem
>bije w ogolnej wydajnosci PentiumII z twardzikiem Seagate...

No jak ktos testuje maszyny z 16MB RAM uzywajac Accessa i Photoshopa
to sie nie dziwie. Jak sprzet bedzie mial konfiguracje odpowiednio dobrana
do uzywanych aplikacji to rodzaj procesora MUSI miec wiekszy wplyw
na szybkosc dzialania niz typ dysku. Chyba ze ktos zlosliwie porowna tylko
Caviara z Samsungiem ;))

>Zas Caviarki
>z dyskow w swojej klasie cenowej sa (i zawsze byly) w zdecydowanej
>czolowce. Niebawem powinna byc powszechnie dostepna seria dyskow U-DMA
>1.6G/talerz, zas w USA juz dostepne sa WDki 2.1G/talerz z glowicami MR.
>Polecam potestowac je wlasnie pod katem wydajnosci i porownac wyniki z
>konkurencja...

Dziwne. Jak dwa miesiace temu byla dyskusja na ten temat to poczytalem
sobie w www elektroniczne wersje paru zachodnich czasopism
(C'T, Byte, C.Market i jakies takie - juz dokladnie nie pamietam.)
Poza jednym przypadkiem gdzie rzeczywiscie rekomendowano Caviary
to polecano raczej Quantum i IBM-y, a z duzych dyskow Micropolis
i Seagate.
2.1 GB na talerz to tez nie rewelacja. Pare innych firm juz to robi.

>Statystyka mowi natomiast takze, o stosunkowo duzej awaryjnosci Fireballi
>1.2G

Tu sie zgodze, bo do nas ktos sprowadzil dyski 1.28 montowane w Singapurze.
A wszystkie wieksze sa 'Made in Japan' lub 'Ireland' i one jezeli nie maja
wady fabrycznej i ruszaja z miejsca, to juz chodza.
A propos: Quantumy musza byc zamocowane 'na sztywno'.
Jezeli ktos wsadzi dysk na samym dole blaszanej obejmy ktora w obudowach
po 100 PLN/szt. goni sobie na boki jak chce, to pewnie ze mu sie lozyska
rozpieprza i po roku co wlaczy komputer to nowe bad sectory.

>oraz nieduzej trwalosci BigFootow, wskazujac takze jako bardzo
>awaryjne dyski Seagate rodziny ST3xxx (Conerowate)... Czemu o tym tu nikt
>nie pisze?

Jak to nikt? Chyba z 10 razy pisalem ze Seagate'y z tej serii
padaja jak muchy i ze producent sam sie przyznal ze to sa niedorobki.

>Bo Caviary sa drozsze i bardziej Wam sie oplaca zaoferowac
>tanszy zestaw, wmawiajac klientowi ze oferujecie po nizszej cenie lepszy
>(bo rzekomo mniej awaryjny) zestaw? To moze przerzuccie sie na Samsungi,
>Fujitsu czy inne JTS Champ i Palladium... Sa jeszcze tansze. Czekam na
>glosy w dyskusji nad najnizsza awaryjnoscia wlasnie tych urzadzen. Kto
>chetny?

No, Fujitsu to bym sie akurat nie czepial. Te dyski zawsze byly wolniejsze
od konkurencji ale jezeli chodzi o niezawodnosc to nie mam zastrzezen.
Ale dyski EIDE to w Fujitsu margines i dlatego sie nie staraja za bardzo
jezeli chodzi o parametry. Po prostu oferta musi byc kompletna.
Ale na robienie dziadostwa to akurat ta firma nigdy sobie nie pozwalala.

A jesli ktos kupuje Palladium... to ma dysk
ktory sie bardzo ladnie nazywa :)))

JaKo



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:24:02 MET DST