Re: Komputer z Ameryki (PS)

Autor: Slawek (nyce_guy_at_irc.pl)
Data: Fri 05 Sep 1997 - 04:29:29 MET DST


Jaroslaw Lis wrote in article <5umds6$ol7$3_at_okapi.ict.pwr.wroc.pl>...

>Slawek <nyce_guy_at_irc.pl> wrote:
>: Jaroslaw Lis wrote in article <340dde9c.4927012_at_news.ict.pwr.wroc.pl>...
>: >Dziekuje. Kolega wyemigrowawszy do US zatrudnil sie w dosc duzeje
>: >firmie i ... dwa dni siedzial bezrobotny, bo jego nowo kupione
>: >stanowisko pracy [czytaj: komputer pc] szwankowalo.
>: >Moglby to sam w dwie godziny poprawic, ale gdzie tam - szefostwo
>: >zabronilo, przeciez nie po to placi za serwis i gwarancje....
>
>: Jego praca polegala na czyms innym prawda?
>: To jaki mial problem?
>
>Taki ze jego praca miala polegac na siedzieniem przed komputerem i
>projektowaniu/pisaniu programu. Nie ma komputera - nie ma roboty.
>Przez dwa dni musial udawac ze cos robi :-)

Rozumiem ze to bylo najgorsze.......
Jarku tu kazdy robi swoja robote, postwa sie na miejscy mgmt: nie wiem co
ty umiesz a co nie,
nie wiem ile wiesz o praktycznej naprawie maszyny, ubezpieczenie nie pokryje
nic przy ewentualnym wypadku, zagwarantujesz mi ze sie nie zdarzy?
Bo ja nie bede ryzykowal posada.
 Placa ci, krzywda ci sie nie dzieje wiec siedz i czekaj. Jaki jest twoj
problem?

>
>: Nie mozna pozwolic aby ludzie grzabali w sprzecie gdyby go prad poriazil
>: bylby tez problem z ubezpieczeniem bo nie wykonywal on SWOJEJ pracy tylko
>: naprawial komputer.
>
>Slawku - to akurat dyplomowany i z doswiadczeniem elektronik i programista,
>a produkowac mial sprzet do pecetow - wiec gdzie ty chcesz znalezc lepszego
>fachowca do naprawy komputera. Toz wiecej czasu zajmie mu przekonanie
>serwisu ze komputer jest wlaczony do sieci i przefaksowanie plikow
>niz naprawa...
>
Ael widzisz w kazdej firmie ktos ma swoj cel. Jego nie byla naprawa
komputera.
Rozumiesz? Nie ma tak. Robisz to co do ciebie nalezy.
Wlasnie czytalem ze Polska przoduje w wypadkach przy pracy w Europie.
Wiesz dla czego?
 Ja wiem.

>
>: >Dyski moze i sa typowe, ale poniewaz firma uzywa tylko trzech modeli,
>: >to sie nagle okazuje ze ktos wywiercil otwory montazowe dokladnie pod
>: >te trzy modele ... ktore wlasnie sa nietypowe. Innego nie wsadzisz bez
>: >wiertarki i pilnika. Itd, itp, etc - pelno takich duperelek wychodzi.
>: >
>: I bays maja po siedem cali zamista 3.5 pewnie, nie?
>
>Jakbys zgadl - nie 3.5, tylko 3.6, bo sa potrzebne specjalne adapterki
>mocujace "dla ulatwienia". No i patrze sie na tego dell [ws400]
>to cos nie widze zeby mial dostepne z zewnatrz 3.5" bay - tylko 5.25 :-)

I to jest problem bo o adapterze nikt nie slyszal.
Albo wyrzuc floppie drive i tak nie uzywasz nie?
>
>: >>A za piec lat i tak nowy.
>: >
>: >Tyle ze po dwoch warto by pamieci dodac...
>: >A po trzech i tak trzeba komus oddac [wewnatrz firmy], a samemu na
>: >biurko troche lepszy postawic.
>: >
>: Raczej na smietnik.
>
>
>To wychodzi ze na smietnik po dwoch latach. Stac Cie?
>
>J.
Masz inne wyjscie?
Dwa lata temu mowisz......

A czy dzis:
Wlozysz nowa plyte do nie atx obudowy?
Pomieszasz pamieci edo z fast page?
Podkrecisz HD?
Zmniejszysz rozmiar kropki w monitorze?
Tak czy inaczej to smietnik, no moze floppies i zasilacz i klawiatura ale to
akurat kosztuje grosze.

Zgadza sie?

slawek
pisz pod: nyce_guy_at_irc.pl

-----------------------------------------------------
           Sluchaj polskiego radia poprzez Internet!
   Zobacz sam: http://www.superlink.net/~sduchnow
-----------------------------------------------------



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:21:11 MET DST