Re: Komputer z Ameryki (PS)

Autor: Jaroslaw Lis (lis_at_papuga.ict.pwr.wroc.pl)
Data: Sun 31 Aug 1997 - 01:21:15 MET DST


On Thu, 28 Aug 1997 12:29:42 -0400, "Slawek" <nyce_guy_at_irc.pl> wrote:
>> [..]
>>Zapomniałem dodać, że w małej zaprzyjaźnionej firmie "składakowej",
>>przywiezienie do domu/pracy, podziękowanie i gwarancja (której nikt nie będzie
>>potem probował zanegować pod byle pretekstem) jest o wiele pewniejsza i
>>bardziej możliwa niż w "markowej" firmie w stylu Optimusa.
>
>Sielanka;)
>Rozumiem ze jak z jakiegos powodu ta mala firma przestanie istniec
>(co malym firmom zdarza sie czesciej niz duzym) to te podziekowanie
>bedziesz proponowal swoim przelozonym zamiast serwisu.

Akurat mala firma to zwykle s.c., i mimo likwidacji wlasciciele ciagle
odpowiadaja, czego o s.a. napisac sie nie da :-)

A komputery pc to taki unikalny towar, ze serwisowac moze potem
ktokolwiek [o ile rozmawamy o pozadnym skladaku a nie "markowym"
unikacie :-)], towar jesli przetrzyma dwa tygodnie, to juz nas dalej
raczej nie zawiedzie, jesli zawiedzie, to najczesciej jeden element
kosztujacy nie wiecej niz 20% calosci, w dodatku w po roku czy dwoch
od zakupu to jest jeszcze mniej, wiec ryzyko pomijalnie male.

>I jak zmienisz lokalizacje to ta mala firma bedzie do ciebie 500km
>przyjezdzac z serwisem w ciagu 24/h.
>Juz mnie to przestaje bawic.

A myslisz ze "markowa" firma bedzie? Owszem - za dodatkowe pieniadze,
ktorych by na drugi, a pewnie i trzeci komplet komputerow starczylo.
W dodatku 24h to spora strata, a firemka lokalna podjedzie w 2h.

>I dalej twierdze ze w ostatecznym rozrachunku ten "tanszy" skladak jest o
>wiele, wiele drozszy.

Oj nie, chyba ze to taki z gatunku "najtanszych". Z tym faktycznie
wiecej klopotow niz zysku moze byc.

A "markowy" komputer to prawie zawsze klopot - unikalna obudowa,
unikalne elementy. Jesli jeszcze ujdzie w firmie ze 100+ osob, to w
domu na pewno sie nie sprawdzi..

J.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:19:27 MET DST