Re: Internetowe klamstwa w GW: Zapomnijcie o Uniksie w Internecie

Autor: Tomasz Kłoczko (kloczek_at_rudy.mif.pg.gda.pl)
Data: Wed 27 Aug 1997 - 10:33:15 MET DST


In pl.comp.os.linux Grzegorz Szyszlo <znik_at_avalon.wbc.lublin.pl> wrote:
: Jan Rychter <jwr_at_icm.edu.pl> wrote:
: >>>>>> "Artur" == Artur Lipowski <arturl_at_ci.comarch.pl>:
: > Artur> "Zapomnijcie o Uniksie w Internecie. Rzadzi tu juz Windows
: > Artur> NT..." Co wy na to? Taki tekst pojawil sie w dzisiejszym
: > Artur> doatku komputerowym do "Wyborczej".
: >
: >W moim dodatku tego nie było (Warszawa), albo nie znalazłem. Niestety
: >jednak zauważyłem, że dodatek ten staje się jedną wielką reklamą pewnej
: >firmy.

: Pewnie dostali w lape, to i reklamuja majkrofony na prawo i lewo.
: skoro prowadza profesjonalna gazete (jak sami podkreslaja), to wypadaloby
: by w nastepnym numerze zdementowali te informacje. ale pewnie
: tak bardzo te dziennikarzyny sa w sobie zadufani, ze nie przyznaja sie
: do rozpowszechniania klamliwych informacji.

: krotko mowiac, GW klamie w dodatku internetowym.
: rzuca to niemily cien takze na sama gazete. bo skad ja moge wiedziec
: czy sama gazeta nie klamie, skoro w dodatku podaje oszczerstwa ?

Nie pisz, że ktoś dostaje w łapę bo dowodów na to nie ma. Jedyne co można
zarzucić to nierzetelność i brak obiektywizmu.

Wczoraj przeczytałem sobie w PCQ artykuł pana W na temat tego dlaczego nie
omawia inych systemów (pytania czytelników). Po pierwszymn zdaniu, w który
było postawione takie pytanie już myślałem, że pan W naraszcie choć
półgębkiem raczy stwierdzić, że istnieją różne systemy .. i owszem
stwierdził, że 85 % rynku należy do win*. Dalej już jednak o owych pietnastu
procentach zapomina i pisze dlaczego omawia raczej w95, a inne win* ma raczej
gdzieś (to się nazywa opatrzne zrozumienie pytania czytelników). Oczywiście
powtórzona została całą litania sugestii pod postacią "argumentów" jaką
mogliśmy już wcześniej widzieć tutaj w listach pana W.

Oczywiście pan W powołuje się na autorytety, źródła, badania itd/itp ale
jakie (?) to pierun wie i komu one wyskoczyły z pod ogona.
Oczywiście powołuje się też na statystyki. Te same, na które powoływał się
w dyskusji min. tutaj, gdzie w dyskusji jaka toczyła się na sieci jasno
zostało wykazane, że są one niemiarodajne i jako takie nie mogą posłużyć do
wyciągania tak dalego idących wniosków jak by pan W chciał.

Czy istnieje jakiś legalny acz skuteczy sposób napiętnowania takiego
"dziennikarza" ? Odwołanie się do jakiegoś sądu dziennikarskiego
(koleżeńskiego) ? Co by nie mówić, psuje to opinię innym dziennikażom także.
Jeżeli takich czarnych owiec zbierze się powyżej pewnej masy krytycznej to
zaczyna być to wręcz denerwujące. Zresztą bez względu na skalę zjawiska,
nierzetelność w środowisku dziennikarskim powinna być ścigana niejako z
urzędu. Nawet gdyby miała dotyczyć tylko jednej konkretnej osoby.

kloczek

-- 
-----------------------------------------------------------
*Ludzie nie mają problemów, tylko sobie sami je stwarzają*
-----------------------------------------------------------
Tomasz Kłoczko, student, PG FTiMS *e-mail: kloczek_at_rudy.mif.pg.gda.pl*


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:18:57 MET DST