Re: Patche na NT (Bylo Re: Linux contra swiat.)

Autor: Tomasz Kłoczko (kloczek_at_rudy.mif.pg.gda.pl)
Data: Mon 19 May 1997 - 09:17:21 MET DST


Ziemek Borowski <ziembor_at_digilab.com.pl> wrote:
: On Sun, 18 May 1997, Jacek Piskozub wrote:

: >> >miesiaca".
: >>
: >> ...która znika po jednym/dwu dniach, a nie jak w przypadku NT-ka po
: >> miesišcach...
: >>
: >Ogolnie to prawda: Microsoft nie lubi pisac patchy. Jednak tym razem nie
: >trafiles: grupa od NT to chyba najlepszy zespolw w M$. Jest juz Service
: >Pack 3, ktory zatyka wszystkie statnie dziury lacznie z OOB. Co prawda
: >ma 18MB ale, coz (dodali przy okazji pelne wsparcie dla DirectX). Jesli
: >natomiast ktos jest na tyle glupi, ze instaluje sobie system z dodatkiem
: >PL z tylu nazwy, to sobie jeszcze poczeka. Pomysl jednak, ze gdyby byl
: >LinuxPL to tez pewnie patche by sie spoznialy ;-)

: pomyśl, że Linux nigdy (no ,,prawie napewno ;-)))
: nie będzie spolonizowany w ten sposób co WinNT...
: To zawsze (oby ;-) będzie system wielodoostępny, gdzie użytkownicy powinni
: móc pracować w dowolnym DOSTĘPNYM języku...
: więc po co wywalać angielski (a komunikaty do Linuxa, części XFree86,
: dokumentacje powoli, bo powoli, ale się spalszcza... (oj zabrzmiało ;-(((

Jacek, zahuczało jakbyś walną młotem w spróchniałą belkę.
Dodam kilka rzeczy ..
Popatrz sobie na polskiego Netscape pod Linuxa. Wszystko daje spolonizować.
Wystarczy, że masz locale, polskie X zasoby i polskie komunikaty do
poszczególnych programów. Potem wystarczy ustawić w środowisku zmienną
LANG=pl_PL i po krzyku. W RH devel np. już w tej chwili są dołączane
międzynarodowe dokumentacje (HOWTO; polskie także), komunikaty itd. Śmiem
twierdzić, że przed upływem roku standardem przy instalowaniu dowolnej
dystrybucji Linuxa będzie to, że pierwszym pytaniem (po angielsku jeszcze)
będzie pytanie o język jakim posługuje się osoba instalująca. Potem cała
instalacja będzie się odbywać już w danym języku, a całe administrowanie i
reszta czynności będzie okraszana językiem właściwym dla danej nacji. W
polonizacji L* zapewne będą miały wkład rodzime firmy instalujące Linuxa u
ludzi, którym co raz mocniej będzie zależeć na pełnej lokalizacji
dokumentacji i komunikatów.

kloczek

Ps. Robiąc polonizację szkapy ze znajomym nie musieliśmy przegrzebywać kodu
N* (modyfikacj pliku tekstowego). W tym samym momencie na tej samej maszynce
z tego samego kodu teoretycznie każdy z zalogowanych może się posługiwać
innym językiem w aplikacjach i nie będzie miał z tym najmniejszego kłopotu.
Spróbuj to zrobić z Wordem (he :-). Dowolny U*nix jest lepiej przystosowany
do lokalizacji niż byle win*.

-- 
-----------------------------------------------------------
*Ludzie nie maja problemów, tylko sobie sami je stwarzają*
-----------------------------------------------------------
Tomasz Kłoczko, student, PG FTiMS *e-mail: kloczek_at_rudy.mif.pg.gda.pl*


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:06:39 MET DST