Re: Co jest z tym Windows-em 95 ???

Autor: Krzysztof Halasa (khc_at_intrepid.pm.waw.pl)
Data: Thu 10 Apr 1997 - 14:24:11 MET DST


slawek_at_arcadia.tuniv.szczecin.pl (Slawomir Marczynski) writes:

: 3. Linux wszystko co robi mozna opisac i jest to powtarzalne.

Nie jest. (kropka)

Tzn. jakies konkrety?

Bo ze nie wszystko jest w Linux'ie idealne, to raczej oczywiste. Natomiast
chcialbym wiedziec co konkretnie.

> Kupiwszy np. 200 szt. 95'ki moge np. narzekac na niedzialanie jakiegos
> bajeru. Moge nawet podac sprawe do sadu.

I przegrac ja. Bo ze mozesz narzekac, to fakt - szczerze mowiac bardzo
duzo osob narzeka. Natomiast MS nie bierze zadnej odpowiedzialnosci
za dzialanie swoich programow, i przypuszczam, ze nawet gdyby sprzedawali
puste nosniki, to i tak trudno by bylo wyciagnac od nich zwrot pieniedzy
(choc tu byloby to zapewne mozliwe).

Ja sie troszke zajmuje instalowaniem Linux'a jako maszynki zalatwiajacej
poczte, routing itp. do Internetu. Co ciekawe, po zainstalowaniu i
kilku dniach (w stylu: a jak sie to downuje? a jak kazac mu wyslac nagle
poczte (nie z cron'a) przez UUCP, bo zalezy na czasie) nie ma z tym zadnego
problemu, co jest istotne, bo ja _daje_ gwarancje usuniecia problemow
(w odroznieniu od MS).

> Instalujac Linux'a w srodowisku
> komercyjnym musze miec swiadomosc ze cale odium moze pasc na mnie samego.

Czyli np. na mnie, gdy wezme za to pieniadze. No coz, jakos mam ta swiadomosc,
i za bardzo mi ona nie przeszkadza... I klienci zadowoleni, bo maszynke
386DX-8MB/hercules RAM wkladaja pod stol, i monitor wlaczaja tylko, jak
maja awarie zasilania.

Ze Win95 mogliby zainstalowac sami, i kosztowaloby to troche mniej niz moje
uslugi - no coz, moze oni nie potrafia liczyc, to np. handlowcy, a nie
komputerowcy...

-- 
Krzysztof Halasa
Network Administrator of The Palace of Youth in Warsaw


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:03:06 MET DST