Re: Drukarka atramentowa

Autor: Robert Slawinski (ru4d2_at_interport.net)
Data: Fri 18 Apr 1997 - 12:47:02 MET DST


On Wed, 16 Apr 1997 11:48:12 +0200, Tomasz Jarnot
<jurand_at_zeus.polsl.gliwice.pl> wrote:

 
 A w jaki inny prosty sposob mozna zapchac dysze ? :)) Oczywiscie, ze przez
 chec poprawy "ekonomii" wydruku - przyjdzie do tej kobiety ktora tu pisala
 jakis "fachura" powie zeby nalac zamiast oryginalnego tuszu jakiegos
 atramentu i potem dziewczyna bedzie miala problemy finansowe ( dosc
 powazne :) ).

jasne, tylko, ze jak w twoim mercedesie panowie na stacji naprawczej
nasypia ci piachu zamiast oleju, to tez bedziesz uwazal, ze merc jest
kiepskim samochodem.

 A tak to np. w HP wymieniasz tusz razem z glowica i masz
 fajrant. A Epsony nie sa zas takie cudowne - sam widzialem juz 3
 atramentowki ktore nadaja sie pod mlotek i sa to drukarki nawet nie
 dwuletnie. I we wszystkich walnela glowica - jedna leje atrament, dwie sa
 zapchane czyms i ci ludzie nie stosuja zadnych "uzupelniaczy". Wiec cos w
 tym musi byc...
 
nie wiem co w tym jest ale ostatnio podliczylem i znam 12 osob z
epsonami z czego 10 ma je ponad 2 lata i o zatykaniu dusz dowiedzialem
sie dopiero tutaj, na liscie.
co do kiepskosci epsonow to pewnie mowisz o modelach stylus color 200
lub stylus II, ktore jest jakby wersjami ekonomicznymi pelnego
stylusa.<rs>.
 



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:02:52 MET DST