Re: 2 osoby skazane za piractwo komputerowe (z GW)

Autor: Jaroslaw Lis (lis_at_ict.pwr.wroc.pl)
Data: Sat 08 Mar 1997 - 22:05:58 MET


On 9 Mar 1997 18:19:07 GMT, "Nyce_guy" <nyce_guy_at_irc.pl> wrote:
>Wojciech Milc <wmilc_at_poczta.com> wrote in article
><33224ceb.1432198_at_proxy.proodlew.skawina.pl>...
>> W dniu 7 Mar 1997 13:27:42 GMT, "Nyce_guy" <nyce_guy_at_irc.pl> napisal /
>> napisala:
>> Nic nie poradze na to ze ktos naprawde wierzy, ze piractwo ma jakis
>> znaczacy wplyw na wynik finansowy firm produkujacych oprogramowanie.
>
>Ja w to wierze. Znam kilka firm ktore padly bo nikt nie kupowal ich
>wyroboch choc byly popularnie uzywane....

Jestes pewien? Czy na pewno gdyby programu nie piracono powszechnie to
dotychczasowi uzytkownicy wyciagneliby z kieszeni pieniadze?
Ujawnij co to za firmy... Moze to wcale nie piracwo zadecydowalo o
upadku firm? Albo, jakby to ujal ladnie Slawek, konkurencja pozwalajac
piratowac swoje produkty doprowadzila do upadku firmy.

>> Wystarczy sie zastanowic, co by sie stalo, gdyby nagle sie nie dalo
>> krasc. Po prostu bardziej rozwinalby sie rynek shareware oraz
>> programow o wysokiej specjalizacji i niskiej cenie. [...]
>>
>Rozumiem tez ze te tanie progamy o wysokiej specjalizacji robily by
>krasnoludki za ziarnko kaszy. Obudz sie Pan, development specjalistycznego
>progamu kosztuje fortune!!!! Nie ma nic za darmo

Raczej kosztuje mniej niz programu 'ogolnego'. Odbiorca ma pewien
poziom i wie co robi, marketing nie naciska na wodotryski, nie trzeba
pisac ogolnych procedur, wystarcza bardziej ograniczone.
Tyle ze rynek mniejszy, to i cena egzemplarza nadal spora.

>> >Wlasne czyli pozaprawne? Jak to sobie wyobrazasz?
>> Wyobrazam to sobie tak, jak pan Rutkowski wieloletnia
>> dzialalnosc swojej firmy (jak ktos nie zna pana Rutkowskiego,
>> a lubi telewizje, to moze byc detektyw Bednarski).
>
>To znaczy co? Prywatna osoba moze wejsc komus do domu albo wymagac
>wyjasnien?

Jak ten ktos jezdzi Twoim samochodem, ktory Ci ukradziono, a ty
Rutkowskiego upowazniles do odnalezienia samochodu, to sie sprawa
gmatwa. Zalezy kto trafi pierwszy :-). Nawet w Twoim demokratycznym
US.

J.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:58:07 MET DST