Re: 2 osoby skazane (off-topic)

Autor: Tomasz Leszczynski (zeton_at_waw.pdi.net)
Data: Fri 07 Mar 1997 - 01:31:11 MET


On 6 Mar 97 at 20:58, Andrzej Lewandowski pisal(a):

> Ukradzenie programu
> jest takim samym zlodziejstwem jak ukradzenie telewizora,
> roweru czy samochodu. Nie nazywajmy piractwa PIRACTWEM,
> nazwijmy je po imieniu - to jest ORDYNARNE, ZWYCZAJNE
> ZLODZIEJSTWO.

Czy mowiac o piratach mamy na mysli ludzi sprzedajacych soft
podrobiony (afera jaka wykryl Novell)? Czy mamy na mysli ludzi,
ktorzy skopiowanymi programami handluja na gieldach, czy z ogloszen?
Czy moze ludzi, ktorzy skopiowali program od znajomego? Wydaje mi
sie, ze ciezar gatunkowy przestepstw jakich dopuszczaja sie te trzy
kategorie piratow jest rozny. W zadnym jednak wypadku nie nazwalbym
rzeczy ktore robia "ordynarnym, zwyczajnym zlodziejstwem". Nawet
przepisy traktuja kwestie ochrony praw autorskich oddzielnie i pirata
skazuje sie chyba jednak z innego paragrafu niz tego kto kradnie
samochody? A pirata ktory rozpowszechnial oprogramowanie bez
osiagania korzysci finansowych nie skazuje sie chyba w ogole (ale tu
moge sie mylic bo nie czytalem owych przepisow).

Mowiac o piractwie mowimy o stratach jakie ponosza wlasciciele praw
autorskich w wyniku tego, ze pirat kopiuje i sprzedaje ich dziela nie
oplacajac stosownych tantiem. Mozemy wiec mowic najwyzej o kradziezy
praw autorskich a nie o kradziezy jako takiej (skopiowany program
wszak nie znika tylko dalej sobie jest jak gdyby nigdy nic). W
przypadku "dystrybucji" KKNO (Kolega Koledze Nie Odmowi) mozemy wrecz
mowic o kradziezy zyskow POTENCJALNYCH a nie rzeczywistych bo nie ma
przeplywu gotowki.

;-)

Prosze takze pamietac, ze Polacy wychowywali sie na oprogramowaniu
kopiowanym z lewa i z prawa i przed nami naprawde dluga droga zebysmy
zaczeli traktowac soft jak normalny towar a suport i dokumentacje
jako oczywista koniecznosc. Poza tym uzywac nielegalnego softu
coraz bardziej nie wypada podobnie jak nie wypada chodzic niedomytym.
Kwestia kultury.

>
> Andrzej Lewandowski
>
> Ktory nie zyczy sobie byc okradany, i bedzie tepil
> wszystkich ktorzy beda probowali to robic.

Z powazaniem
Tomasz Leszczynski

P.S. Uzywam legalnego softu ale placi mi za niego firma. Wyrzutow
sumienia wiec nie mam, ale tez nie do konca rozumiem sily jakie
targaja sumieniem pirata (typu KKNO, bo w przypadku dwoch pierwszych
typow to moje odczucia sa dosc jednoznaczne i goraco popieram
wszelkie akcje policji "w tym temacie").

P.S.S. Wybieranie sie na gielde po programy w ogole jest dosc
ryzykowne, bo na skutek zaostrzenia kursu panstwa w stosunku do
piratow srodowisko ulega szybkiej kryminalizacji z wiadomymi
konsekwencjami. Nielegalny handel oprogramowaniem to bedzie coraz
bardziej domena klasycznych gangsterow a nie rozintelektualizowanych,
chudych chlopaczkow w okularach. A z gangsterami nie radze sie
spierac o uszkodzony nosnik czy zawirusowane dyskietki.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:57:50 MET DST