Re: MSN geneza i upadek [bylo: Re: Windows 96]

Autor: Gregorio Kus (Grego_at_RMnet.it)
Data: Sat 15 Feb 1997 - 11:09:54 MET


On Sat, 15 Feb 1997 04:00:40 +0100 (CET), Nyce_guy wrote:

>Gregorio Kus <Grego_at_RMnet.it> wrote in article
><199702140916.KAA27579_at_malcolm.rmnet.it>...

>> Dlatego mam pozytywny stosunek do Billa G, mimo iz walcze z M$.
>> Po prostu sadze ze 90% moich dzisiejszych sojusznikow w walce
>> z M$ zachowywaloby sie na jego miejscu nie lepiej [a niektorzy
>> nawet znacznie gorzej])
>
>Ano sie zgadzamy. Bill po prostu drobi dobra robote jako businessman.
>Nie walczy nie fair, tylko walczy skutecznie.
>A to w businessie chodzi; o skutecznosc.
>Stad wiele argumentow przeciw MS jest bzdurna.

pewnie, ze tu sie zgadzamy.
Mnie niesmakiem napawa nieprzychylny w stosunku do Billa G.
ton niektorych artykulow prasy komputerowej, w zwiazku z konfliktem
miedzy M$ a netscape communications. Durne pismaki (albo raczej
madre lecz traktujace swoich czytelnikow jak glupow) upraszczaja
sprawe do konfliktu Dawida z Goliatem, robiac z CEO netszkapy
(cholerna skleroza, wlasnie wylecialo mi z glowy nazwisko)
jakiegos Robin Hooda, co jest kompletna bzdura. Netszkapa nie lepiej
zachowywala sie na swoim rynku dopoki nie wszedl exploder. Najpierw,
co jej sie nalezalo ze wzgledu na wyzszosc technologiczna, zdobyla
wiekszosc, a potem wprowadzajac "netscape-html-extensions" praktycznie
zniszczyla calka konkurencje, mimo ze w tych czasach jedyna "sluzba"
upowazniona do wprowadzania zmian w HTML byla HTML-IETF-WG. Kto dzis
jeszcze wie co to Mosaic? A kiedys to byly niemal synonimy
tzn WEB Browser=Mosaic.

nie zgadzamy sie tam gdzie Ty patrzysz z punktu widzenia posiadacza
akcji M$, a ja z punktu widzenia uzytkownika komputera, ktory chce
(bede to powtarzal do znudzenia) kupowac coraz lepsze produkty za
coraz mniejsze pieniadze, a to jest mozliwe jedynie wtedy kiedy do
wiekszosci uzytkownikow komputerow dotra zalety standardow otwartych.
Wtedy (glosujac pieniedzmi) wymusza~ i na microsofcie staniecie do
walki konkurencyjnej, z korzyscia dla wszystkich
  (z wyjatkiem akcjonariuszy M$, ale coz ... kazda rewolucja ma
   swoje ofiary - padlo na Ciebie,
   [ i kazda ma swoich prorokow - padlo na mnie :-) ] )

Grego

p.s. co prawda pisalem juz o tym, ale Ty znow wracasz do gieldowej
  wartosci microsoftu, wiec przypominam, ze KAZDY, ale to doslownie
  _K_A_Z_D_Y_ analityk gieldowy Ci powie ze akcje microsoftu sa
  przewartosciowane. Aczkolwiek przyznaja oni rowniez ze akcje te
  sa nadal dosc bezpieczna inwestycja, bo ich spadek do wartosci
  realnej moglby nastapic w dajacej sie przewidziec przyszlosci
  jedynie w przypadku smierci Billa (czego mu wcale nie zycze)
  lub sprzedazy przez niego microsoftu (na co tez sie nie zanosi).

  Wartosc akcji microsoftu jest wiec wynikiem przede wszystkim
  legendy osobistej Billa Gatesa, ale tez i legendy z gruntu
  falszywej, plebejskiej. Nie jest to bowiem legenda cholernie
  sprawnego bussinessmana lecz legenda wielkiego nowatora,
  prowadzacego nowoczesne spoleczenstwo do swietlanej przyszlosci,
  (i zarabiajacego na tym niejako mimochodem) a to kompletna bzdura.

--
/-----------------------------------------------------------------
Gregorio Kus         Grego_at_RMnet.it           Grego_at_cyberspace.org
ROMA, Italy          2ndAdmin_at_iName.com       Grego_at_FreeNet.hut.fi
Anonymous Mail Service - http://free.rmnet.it/~grego/AnonMail.html


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:54:44 MET DST