Re: free.polbox

Autor: Alek Rachwald (merlin_at_las.ibl.bialowieza.pl)
Data: Sat 25 Jan 1997 - 14:25:31 MET


On Sat, 25 Jan 1997, Adam Giziewicz wrote:

> Radoslaw Poplawski <radekp_at_geocities.com> napisał(a) w artykule

... (oraz wiele innych osob...)

Wydaje mi sie, ze ostatnie wydarzenia na liscie, zwiazane z pojawieniem
sie licznych maili z kont polboxu, wynikaja po prostu z chwilowej skali
zjawiska, i tym samym sytuacja dojdzie do normy w momencie spowolnienia
tempa przyrostu uzytkownikow nowych kont. Bo zauwazcie, w rzeczywistosci
nic tak naprawde nowego nie zaszlo. Po prostu, tak jak dotad przybywal np.
1 subskrybent listy pecet na 2 tygodnie, i jeszcze sie ukrywal, tak teraz
po prostu przybywa 1 dziennie. O ile falszywy krok wykonany przez
pojedynczego nowego kolege latwo bylo wylapac i po prostu powiadomic go,
jak moze na przyslosc uniknac podobnych bledow, o tyle w sytuacji zalewu
bledow jest to b. trudne. Kwestia skali. A dodatkowo w takim wypadku
ludzie popelniajacy wymienione bledy (czy to w etykiecie, czy rzeczowe),
napedzaja i popieraja sie wzajemnie. Jeden nowicjusz produkuje buraka
(bywa ze pastewnego nawet), i w odpowiedzi na uwage natychmiast broni go
nastepny, w imie demokracji i swobodnego dostepu. A swobodny dostep
wlasnie sie zatyka. Z kolei w obliczu czegos takiego fachowcom i starym
uczestnikom listy puszczaja nerwy, co tez nie sprzyja wyjasnieniu
problemow, bo powoduje polaryzacje postaw, konflikt nowi-starzy, i czort
wie co jeszcze. Przypuszczam ze nasza lista jest szczegolnie dotknieta
zjawiskiem, bowiem wielu wlascicieli nowych kont interesuje sie wlasnie
komputerami, nie ma zmiluj, tak juz bedzie.
Wyjasniam dla nowych - sam jestem nowym uczestnikiem (jakies 2-3
miesiace). Nie znam sie na komputerach szczegolnie, tylko uzywam, w
zwiazku z tym nie wlaczam sie za czesto, glownie opowiadam dowcipy. Za to
pare razy potrzebowalem konkretnej informacji, ktora uzyskiwalem wlasnie z
listy. Lista jest juz przeciazona - dzien bez 150 postingow jest jak
nieudany. Dlatego lepiej czytac niz pisac, zwlaszcza na poczatku. A w
chaosie informacji typu Koham Marzenke, oraz smiecia wrzucanego przez zle
skonfigurowane programy pocztowe, mozna dostac szalu.
Nawiasem mowiac, na liscie obowiazuje jeden standard kodowania polskich
liter ISO.(costam).2. Zostal on zaaprobowany w wyniku morderczej
dyskusji i
glosowania pare miesiecy temu, i oczywiscie nie ma mowy o ponownych
zmianach. Wyjsciem jest niestosowanie polskich znakow we wlasnych
postingach. Np. ja tak robie, poniewaz moj program nie koduje tego
standardu. I spokoj.
Wydaje mi sie, ze jedynym sposobem na normalizacje jest po
pierwsze SPOKOJ, po drugie automatyczne wrzucanie nowemu uczestnikowi
pelnej netykiety razem z informacja wstepna o wpisaniu na liste (nie wiem,
moze to juz dziala), a po trzecie dobra wola NAJPIERW za strony nowych
uczestnikow, a zaraz potem ze strony stalych mieszkancow listy. Nowi
koledzy - przystepujecie do pewnego towarzystwa, i musicie sie dostosowac
tak samo, jakby to byl kontakt fizyczny. To nic, ze nikogo nie widac. Tym
bardziej nie wypada robic pewnych rzeczy. W razie problemow proscie o
pomoc - predzej czy pozniej ktos jej udzieli. To tyle.

pozdrawiam wszystkich ktorzy w oslupieniu i z piana na ustach przeczytali
tak skandalicznie dlugi tekst,
merle



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:53:10 MET DST