Produkty Microsoft'u

Autor: RoMan Mandziejewicz (RoMan.Mandziejewicz_at_f88.n484.z2.fidonet.org)
Data: Tue 07 Jan 1997 - 02:04:50 MET


Robert Maron wrote:

Disclaimer: nie jestem na zoldzie MikregoMiekkiego, znam chamskie metody
MikregoMiekkiego i nie jestem ich zwolennikiem, a także zdaje sobie sprawe z
tego, ze Szklarnia95 jest de facto ostatnia beta wypuszczona na rynek o wiele za
wczesnie (oczywiscie z powodu obiecanek Wilusia Bramskiego co do terminu
rozpoczecia sprzedazy).

[...]

 RM> : Teraz puszcza sie na 95 programy napisane dawno temu przez amatorow
                               ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
 RM> : w pijanym widzie, drivery sklecone byle jak dla 3.1 i nic dziwnego,
                         ^^^^^^^
 RM> : ze system : sie wali.
 RM> !!!!
 RM> to wlasnie jest bardzo dziwne, ze system sie wali;
 RM> system operacyjny _nie_ powinien sie walic od programu puszczonego
 RM> przez zwyklego uzytkownika; jak sie cos takiego zdazy na linuxie, to

Zalezy, co uznasz przez 'system sie wali', bo dla mnie wystapienie wyjatku z
prawidlowym komunikatem jest jak najbardziej prawidlowym zachowaniem systemu
operacyjnego. Czyzbys wymagal, zeby zle napisany program pracowal prawidlowo?

 RM> wszyscy uwazaja to za dziure w systemie i szybko pojawia sie poprawka
 RM> do systemu; a do walenia sie windy wszyscy jak widze przywykli :(((
 RM> to takie przeniesienie przyzwyczajen z dosu, ktory nie byl nawet
 RM> systemem operacyjnym...

Jak masz zwalone drivery karty grafiki w systemie pracujacym graficznie, to
chyba nie wymagasz, zeby system dzialal sensownie?
Zainstalowalem Szklarnie95 w czerwcu zeszlego roku, mam karte Miro 12SD
(Trio32, VLB, 2 MB DRAM) i oczywiscie polazlem na homepage firmy Miro, zeby
sciagnac aktualna wersje driverow ('uniwersalny' driver s3 dzialal poprawnie,
ale wolno). Efekty:

1. Bledy w opisie drivera (ustalanie adresu dla liniowego bufora pamieci)
2. Bledy w plikach konfiguracyjnych (tryby graficzne i timingi)
3. Bledy w samym driverze (czesc kolorow byla w paski)

Zanim znalazlem _stabilne_ drivery (w koncu sciagnalem z www.s3.com
'uniwersalne' do Trio32) minal miesiac, a ja przeklinalem Szklarnie...
Podobnie wygladala sprawa z ZIP Drivem - driver dostarczany ze Szklarnia
dzialal, ale byl wolny. Na dyskietce instalacyjnej ZIPa driver byl niestabilny,
na homepage IOmega - co prawda nowszy, ale zadna rewelacja i dopiero pojawienie
sie nowej wersji ZIP Tools polozylo kres klopotom...

Od czasu uporzadkowania driverow, Szklarnia pracuje stabilnie 24h/dobe ze
stalym jednym zadaniem DOSowym w tle (mailer Fidonet) i odpalanymi naprawde
wieloma aplikacjami w czasi pracy. Jedyne momenty kiedy musze wyjsc ze Szklarni,
to jak nawali energetyka i konczy mi sie energia w UPSie (mam zasilanie linia
napowietrzna - przedmiescie - i zdarza sie wylacznie tak srednio dwa razy w
miesiacu).
Juz nie pamietam nawet, kiedy ostatnio musialem uzyc reseta - jak na razie, to
wszystkie 'klopotliwe' aplikacje daja sie zabic bez uwalania calej Szklarni, a
pracuje dosc intensywnie.
Maszynka, na ktorej mam zainstalowana Szklarnie nie jest zadna rewelacja -
stara Shittle VLB, AMD486DX4-100, 32 MB RAM, HDD 1 + 1.2 GB, CD-ROM Acer x6
podlaczony do zlacza IDE SB16 Pluj&Placz itd.

Swego czasu zainstalowalem Linuxa i po dwoch miesiacach wycialem, a dysk dalem
synowi. Powod: brak zastosowania w _moim_ _konkretnym_ przypadku i... uwalanie
linuxa przez FoxPro pracujacy pod dosemu - dokladniej: uwalanie konsoli, co _w_
_moim_, _konkretnym_ przypadku bylo rownoznaczne z uwaleniem calego linuxa -
nic, poza resetem nie mozna bylo zrobic.
O takim drobiazgu jak uwalanie sie LILO (ginela tablica deskryptorow) to nie ma
co nawet wspominac.

Jest takie stare, dobre powiedzenie informatykow (nie czepiajcie sie tego
slowa): komputer jest tyle wart, co oprogramowanie dla niego. Mozna je
sparafrazowac: system operacyjny jest tyle wart, co oprogramowanie dla niego.
I dopoki _w_ _polsce_ nie bedzie dostepne oprogramowanie _uzytkowe_ napisane
pod linuxa, z supportem, polska dokumentacja, przyjaznym interfejsem itd, nie
mozna liczyc na to, ze linux zabladzi pod strzechy.
Linux jest systemem adresowanym do zupelnie innej grupy klientow niz Szklarnia
- nie sposob w ogole porownywac tych systemow. Jest to takie samo porownywanie,
jak porownywanie kaszlaka z samochodem formuly 1. Zarowno jednym, jak i drugim
mozna pojechac na zakupy, czy tez urzadzac wyscigi, ale nie sa to zastosowania
wlasciwe dla poszczegolnych samochodow. Linux bardzo dobrze sprawuje sie jako
system dla sieci, natomiast Szklarnia bardzo dobrze jako system dla _koncowego_
uzytkownika. Nikt nie bedzie stawial Szklarni95 jako powaznego serwera WWW, tak
samo jak nikt nie bedzie uzywal linuxa do pisania pisemek. I nie ma tu nic do
rzeczy, ze zarowno _da_ _sie_ postawic serwer WWW na Szklarni95 jak i pod
linuxem klupac pisemka - jest to tak samo, jak z kaszlakiem i formula1.
Kaszlaka rzadem samochod formuly1 nie przegoni w parkowaniu, a samochodu
formuly1 w jezdzie na torze.

--
RoMan (2:484/88_at_fidonet.org)
mailto:roman_at_silesia.pik-net.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:51:10 MET DST