Autor: Jerzy Chawraj (chawraj_at_archimedes.pol.lublin.pl)
Data: Wed 20 Nov 1996 - 00:08:14 MET
Blazeju, dzieki za wyczerpujace informacje, dzieki tez za udzielone rady
wszystkim news'owiczom.
Blazej Kotelko wrote:
>
> Witam wszystkich, ktorzy wlaczyli sie do dyskusji o Subiekcie na Pentium.
>
> W imieniu firmy InsERT, producenta programu Subiekt, oswiadczam co
> nastepuje.
>
> 1. Subiekt 4 dziala na komputerach typu Pentium i wcale nie przeszkadzaja
> mu zbyt szybkie maszyny.
Okay przyjalem do wiadomosci...
>
> 2. Subiekt 4 dziala w trybie extended FoxPro i bez tego nawet nie ruszy.
>
Okay, czytam manuale (zawsze):))
> 3. FoxPro jest dosc wymagajace sprzetowo (jakosc i ilosc) wiec drobna
> "niepewnosc" pamieci RAM lub plyty moze dyskwalifikowac komputer. Niestety.
>
> 4. Do pracy systemu FoxPro (a wiec i Subiekta 4) nie jest potrzebny ani
> program HIMEM, ani EMM386. Szczegolnie z tego ostatniego mozna spokojnie
> zrezygnowac (jak tu juz ktos rozsadnie zauwazyl) i nic sie nie stanie.
To juz tez bylo...
> 5. Mozna sprobowac jeszcze ustawic zmienna srodowiskowa SET S4FOXINT24=OFF
To tez bylo, ale ten programik wmawia mi np. ze mam siec lokalna, ktorej
nie mam w tej hurtowni
> co powoduje, ze Subiekt nie wlacza swojej wlasnej obslugi systemowych
> komunikatow DOS (czyli zamiast Abort, Retry, Ignore bedziemy mieli polskie
> komunikaty). Jesli komputer jest niepewny - moze to pomoc. Tak czy inaczej
> - komputer trzeba by zmienic lub przynajmniej przerobic.
>
To bedzie, wybieram sie do sprzedawcy komputera...
> 9. Producent ma prawo skierowac uzytkownika do lokalnego dystrybutora, bo
> chyba lepiej podjechac do firmy 300m dalej niz jechac na przyklad do
> Wroclawia z komputerem (a inaczej sie tego problemu raczej nie rozwiaze,
> jak tylko przez "podlubanie" w komputerze - chyba, ze uzytkownik potrafi
> sam).
No nie wiem, bo w razie zadymy to Insert moze powiedziec, ze oni nic nie
wiedza, kontaktowac sie ze sprzedawca programu, bo o nim i jego
sprzedawcach mowa, nie o komputerach... itp., co zreszta wyraznie
napisano w umowie gwarancyjnej. Sprzedawca wzial pieniadze i ma mnie
gdzies. Zreszta o stwierdzenie, nie o praktyke mi chodzi. Nie wiem czy
wyrazilem sie jasno, ale tak to zrozumialem: Kupiles - your problem.
Kontaktuj sie moze pomozemy/wymienimy, a jak nie to dystrybutora. mam
nadzieje, ze moje odczucia sa bledne.
Jeszcze raz dzieki,
Jurek
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:56:48 MET DST