Re: Serwis czy oszuści? (Hewlett Packard Polska)

Autor: Jarek Lis (lis_at_ict.pwr.wroc.pl)
Data: Sat 16 Nov 1996 - 17:04:32 MET


RoMan Mandziejewicz <roman_at_silesia.pik-net.pl> wrote:
: Jako, że mam wrażenie, że moje listy z subj. '"Przedwojenna wyzymaczka"
: typu HP5L' poszły się przez za długi weekend kochać, pozwolę sobie
: ponownie podpiąć attach (naprawdę króciutki!) ze słynnym pisemkiem,
: jakie otrzymałem od serwisu HP w W-wie. Pisemko jest IMHO kuriozalne a
: pikanterii dodaje fakt, że drukarka uznana za serwis HP za
: nienaprawialną okazała się... zabrudzona i po godzinie od momentu
: wzięcia śrubokręta do ręki do momentu uruchomienia po skręceniu działała
: (i działa nadal!) normalnie.

O, ogladajac to pisemko, nie zauwazylem sformulowania 'nienaprawialna'.

: Pośrednią drogą dotarło do mnie twierdzenie (niepotwierdzone przez HP),
: że nie chcieli mnie wystraszyć ceną za naprawę rzędu 100$ - woleli mnie
: powalić na kolana propozycją 'naprawy' za ok. 1500$ (cena _nowej_
: drukarki wyższej klasy!) i zabrać mi jeszcze moją drukarkę.

Ja ich troche rozumiem. Takie rzeczy taniej sie dzisiaj produkuje, niz
naprawia. Czy ktos jeszcze naprawia twarde dyski czy plyty glowne?
Co prawda przyzwoitosc nakazuje sprzedac nowa rzecz co najwyzej po cenie
fabrycznej [czyli jakies 50% ceny detalicznej], za zwrotem starej.

Tak swoja droga to ostrzegam - dotyczasowy uklad: drukarki sa
nienaprawialne, ale maja 3 lata gwarancji, to mi nawet odpowiadal.
Tyle ze wlasnie widze, ze nowa 5L ma tylko rok gwarancji i podejrzany
podajnik papieru. Drukarka na rok to troche malo.
Oj, czuje ze jej ten podajnik papieru padnie poki jest na gwarancji...

Jarek.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:56:32 MET DST