Re: Pomoc techniczna M$

Autor: Andrzej Lewandowski (lewando_at_ibm.net)
Data: Sun 10 Nov 1996 - 23:05:45 MET


S.D. wrote:
>

Kolego S.D.: Jus kiedys pod Twoim adresem pisalem ze co poniektorzy
sa bardziej swieci od Papieza, a zwlaszcza neofici. Pilalem tez o
Amerykanskim Elefancie ktory jest najwiekszy na swiecie...

Przpepraszam za "wycieczki osobiste".

> Andrzej Lewandowski <lewando_at_ibm.net> wrote in article
> <32862B4F.335C_at_ibm.net>...
> > Jarek Lis wrote:
> > Kiedys miejscowi dziennikarze zapytali BG dlaczego nie daje pieniedzy
> > na cele dobroczynne. Zastanowil sie gleboko, po czym powiedzial: "bo
> > jestem za mlody".
>
> Jak nie daje? A podatki? To na co? Czy podatek SS czy unemploymnet bedzie
> keidys przez BDG wykorzystany?
> Czy nei palci podatkow na tysiace rzeczy ktorych nie uzywa.
> Bez przesady.
>

BG nie robi nikomu uprzejmosci ze placi podatki. Ja place podatki,
ty placisz podatki, Ciocia Klocia placi podatki. Nie musze ci tlumaczyc
co sie dzieje z piemiedzmi na SS - jak nie wiesz to posluchaj Perota.
Tymcczasem, wiele korporacji oprocz podatkow wspomaga rozne akcje
spoleczne. Nie mowie ze robi to z czystej milosci do ludzi - odpisuje
sobie te pieniadze z podatkow, no ale na ogol trudno powiedziec ze robi
to z czystej chciwosci. Jaki interes ma Boeing przekazujac 5 milionow
do University of Washington, i to nie na cele zwiazane z ksztalceniem
insynierow mechanilow ani innych? Tynczasem MS jest rzadzony przez
GEEEED
czyli chciwosc. Nie dalej jak pare dni temu bylo w gazetach ze MS
sadzony
jest federalnie za naduzycia podatkowe zwiazane z zatrudnieniem
pracownikow
kontraktowych. MS podal bowiem do IRS pwena grupe pracownikow
zatrudnionych
na "fixed term contracts" jako pracownikow kontraktowych nie placac
dzieki temu podatkow. Niestety, IRS nie zgada sie z ta klasyfikacja.
Nz dodatek, sami zainteresowani sie nie zgadzaja rowniez, i sadza MS
prywatnie do sadu o nalezne, a nie zaplacone benefits. W rachube
wchodza sumy kilkunastu milonow $$$.

Zrodlo? Philadelphia Inquier sprzed 2 tygodni.
 
> > Co nie przeszkadza mu budowac domu z garazem za ponad
> > 10 milionow (garaz 10 milionow, nie dom!). Dom zreszta dostarcza dochodu
> > i
>
> A pownien mieszkac w nomiocie ze styropianu.

Nie bede komentowal.

> > Bylem na interview w MS (moja zona tez) i w ten sposob dalaczylismy do
> > ekskluzywnego klubu Ludzi Ktorzy Byli Na Interview W Microsoft.

> >
> Interview daja tam programisci? To kiedy oni pracuja?
> Cos tu nie tak.
> Duza kroporacja z oddzialem human resources i interviews robia programisci.

Przepraszam Kolego, wy pracujecie gdzie? W duzych i malych korporacjach
Human Resources jest OSTATNIM etapem interview, podczas ktorego raczej
delikwent robi interview z firma a nie odwrotnie. Mowi sie o takich
interesujacych sprawach jak health insurance i pension plan. W przemysle
interview jest przeprowadzane przez pracownikow merytorycznych, bedacych
czlonkami grupy ktora chce przyjac kandydata. Uczsetniczenie w
interviews
jest obowiazkiem pracownika, a ilosc przeprowaczonych interviews podaje
sie przy kwartalnym sprawozdzniu z pracy, i jest ona jednyn z czynnikow
branych pod uwage przy ocenie pracownika (nie tylko zreszta ogolna ilosc
interviews, ale interviews "trafionych"), tzn. takich po ktorych
delikwent
zostal przyjety i przepracowal co najmniej 3 miesiace.

Human resources nie moze robic interview merytorycznego, bo tam siedza
urzednicy ktorzy sie znaja tylko na "pension plans". Jak pogodzic
interviews
z praca? To nie sprawa pracodawcy, a pracownika...
>

> > Spedzilem tam caly dzien rozmawiajac z 10 osobnikami. Nie moge
> > podac szczegolow, bo podpisalem "non-disclosure agreement".
>
> Ale za to
> > zrozumialem pare rzeczy, zwlaszcza zrodlo problemow z produktami MS.
> > Od tego czasu uzywam Warpa.
> >
> > Andrzej Lewandowski
> >
> A co takiego mozna sie dowiedziec podczas interview?

Bardzo duzo. W koncu jak chce gdzies pracowac, to musze wiedziec
jai jest np. sposob prowadzenia projektow, jaki jest stopien
samodzielnowsi pracownika, jak sie reaguje na terminy, nie mowiac
o takich rzeczach jak stosowane metodologie i narzedzia. Oplaca
sie praceowac tylko w takich firmach gdy OBIE strony sie spodobaja.
Zdarzylo mi sie odrzucac calkiem dobre oferty, na przyklad z tego
powody ze nie bylo w zespole jasno okreslonych obowiazkow dotyczacych
architektury, projektowania i kodowania, w zwiaczku z czym moja rola
bylaby troche "fuzzy". Oczywiscie, jak ktos idzie na interview modlac
sie "Boze, zeby mnie tylko wzieli" to nie bedzie zwracal uwagi na
firme.

>
> Jakies bajki nam tu Andrzej sprzedaje.
> A Seattle jest duzo, duzo wiecej firm softwarowych niz sam MS.

Oczywisci ze jest. No ake jakich, konkretnie? Jak Kolega S.D. wie
lepiej,
to prosze podac! Firm jest sporo, ale sa niestety male. Natomiast
programistow DUZO! Pod bokiem jest pare dobrych uniwersytetow,
a programisci z calego kraju ciagna jak muchy majac ma widoku
Microsoft. Jest tam chyba najwieksze natezenie programistow C/C++
na glowe ludnowsci.

Na zakonczenie: Kolego S.D.! Jak sie przyjechalo do Ameryki
niedawno, i sie siedzi spokohnie na Greenpoincie, to nie znaczy
ze sie wszystko o Ameryce wie. Ja spedzilem tu pare lat, mieszkalem
w 5 stanach, pracowalem w wielu miejscach na roznych pozycjach, ale
przewaznie nie najnizszych, wiec jak pisze to o tym czego doswiadczylem
w praktyce. Na Greenpoincie, Jackowie i w Hamtramck tez bylem, co
przwda przez chwile, ale dostatecznie dlugo zeby sie zorientowac
ze perspektywa Ameryki widziana z tych miejsc jest troche skrzywiona.
Zwlaszcza perspektywa Ameryki przemyslowej, high-tech i tak dalej.

Kolego S.D: mniej "besserwisserstwa", wiecej pokory i moze tak cos o
swoich doswiadczeniach z przemyslem?

I pamietajcie Kolego: Amerykanski elefant wcale nie jest najwiekszy!

Dr. Andrzej Lewandowski
Vice President for Reserach And Development
w Pewnej Firmie, Philadelpia, PA



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:55:33 MET DST