Re: Crackowanie plujki.

Autor: Piotr Polley (test19_at_tiger.max.com.pl)
Data: Thu 03 Oct 1996 - 18:00:55 MET DST


Albert Geres wrote:
>
> Problem stary jak swiat:
>
> W mojej starej plujce HP DeskJet skonczyl sie atrament.
> Można się w to bawić, ale po jakimś czasie dziurki w dyszy się zapychają.
A robi się to tak (zrobiłem sekcję zwłok cartrige'a aby pojąć zasadę działania tego
ustrojstwa,
wtedy też byłem czarny, ale ostatni raz):
1. wpychamy do środka półprzeźroczysty koreczek, ten u góry z boku (broń boże na środku,
wtedy do kosza na śmieci)
2. zaklejamy taśmą klejącą dyszę (tę na dole), aby podczas zabawy nie ciekło
3. i teraz cała tajemnica: przez środkowy otworek uciętą igłą wpychamy powietrze do
zbiornika , który opowiada z wyrównanie ciśnienia (jak to nie współgra to cieknie) tak
aby zlekka napęczniał co zrobi z łatwością gdyż jest otwarta boczna górna dziurka.
Zaklejamy taśmą bardzo szybko dziurkę, aby zbiorniczek nie sflaczał.
4. przez boczny górny otworek wstrzykujemy atrament do pełna, odpowiedz na pytanie
dlaczego cieknie (kto mi da nagrodę): ciśnienie grawitacyjne atramentu wypycha
atrament przez dyszę. Zamykamy boczną górną dziurkę nowym korkiem. I teraz mamy
wszystko zamknięte szczelnie i co z ciśnieniem grawitacyjnym. Odklejając dziurkę na
środku powodujemy wypchnięcie ze zbiorniczka wyrównawczego powietrza, tyle aby
zrównoważyć cisnienie atramentu na zbiorniczek. Mamy więc w srodku wyrównane
cisnienie, można już odkleić dyszę na dole i NIE MA PRAWA NIC CIEKNĄĆ.

W ten sposób mamy zbiorniczek napompowany atramentem. Powinienem to
opatentować, dziurka do dziurki, dziurka w dziurkę, dziurka z dziurką itp.

                                Piotr Polley



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:33:43 MET DST