Re: Summary (bardzo dlugie) [Bylo:Re: PECET-Windows-OS/2-su

Autor: B. Ryszard Jasicki, Serwis Komputerow Osobistych (rjasicki_at_telbank.pl)
Data: Tue 13 Aug 1996 - 10:08:07 MET DST


At 10:13 12.08.96 +0200, you wrote:

>>>No dobra... To moze nie pojsc, ale ile osob ma takie potrzeby jak ty ?
>>>(niekoniecznie tylko na tej liscie)
>>>Athmagor
>>>
>>Kazdy, kwiatuszku, kazdy! :-))
>>Nawet jesli nie od razu, to po paru dniach albo tygodniach jakas biurwa
>>przeczyta w gazecie, ze G'95 jest wielozadaniowe i w nic nie wnikajac pusci
>>sobie rownolegle co tylko do pieknej lepetyny wpadnie. Jeszcze bedzie
>>admistratora opieprzac, ze jej to teraz cos wolno chodzi. Jak przy okazji
>>zawieszenia koncowki rozwali w puch baze danych o rozrachunkach i jeszcze
>>okaze sie, ze streamer nawalil (licho nie spi!) to moze puscic z torbami
>>firme. I winien bedzie administrator sieci!
>
>Swiete slowa. Dlatego spie spokojniej, jezeli sobie to puszczaja po
>kolei pod Dosem, a w Win 3.1 wchodza tylko w celu uruchomienia Worda,
>a potem szybciutko wychodza. Pies drapal wydajnosc pracy - wazne ze
>chodzi i danych nie rozwala.
>
Mialem 'w karierze' juz cos w tym stylu.
Facet siedzacy na najlepszej w firmie maszynie (hi, hi, DX/2-66, 4MB) zaczal
miec pretensje, ze cos mu kiepsko dzialaja bazy danych. Panienki uzywajace
386sx/33 nie marudzily. Pracowity jakis czy co? No to sie przyjrzalem. I
zobaczylem, ze gosc raczej leniwy - nie chce mu sie wychodzic z jednej
aplikacji i uruchamiac innej. No to sobie w Win. 3.1 uruchamial 4
DOS-Prompt'y i w kazdym okienku mial co innego.
Pomoglo dopiero podstawienie do podpisania oswiadczenia firmy bedacej
autorem softu, ze programy 'sa niekompatybilne' z Winblows i okolnik
dyrektora, ze winni awarii systemu 'beda ponosic koszty' ponownego uruchomienia.

B.R.J., tj.:
B. Ryszard Jasicki
rjasicki_at_telbank.pl
B->)



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:51:48 MET DST