Szanowny Grego Kus [nie na temat komputerow]

Autor: Andrzej Kajetanowicz (kajtek_at_is.dal.ca)
Data: Mon 05 Aug 1996 - 23:26:16 MET DST


Uderz w stol a nozyce same sie odezwa.
Moje wypowiedzi nie ukazywaly, kogo cytowalem, podalem je jako przyklady
dyskusji nie na temat. Tak sie zdarzylo ze byly one jednej osoby, ktora
poczula sie bardzo dotknieta. Prepraszam ze to byles Ty. Nie bylo to
zamierzone. Pozwalam sobie uzywac formy Ty bo jestesmy w Internecie. Jesli
sobie tego nie zyczysz, zaznacz.

A wiec
Sanowny Grego.
Przepraszam ze czujesz sie dotkniety. Jeszcze raz powtarzam nie bylo to
zamierzone. Omijalem Twoje imie cytujac wypowiedzi poniewaz nie uwazam i nie
uwazalem, ze byly one Twoja wizytowka. Twoje wypowiedzi wiele razy byly
rzeczowe i podbodowane argumentami. Ta kampania antyM$ zaczela mnie
denerwowac i odwazylem sie wypowiedziec swoje zdanie. Wybralem kilka cytatow
(tak sie zlozylo ze Twoje) i powiedzialem co myslalem. Dlaczego Cie to tak
zabolalo?
Cale nieporozumienie wyniknelo z tego ze Ty wziales to za atak na Twoja osobe.
Przepraszam jeszcze raz ze to tak zabrzmialo. Nie bylo to moja intencja i
jest mi szalenie przykro. Musze sie przyznac ze wysylajac moj list z
cyatatmi, pomyslalem czy czasem Grego nie poczuje sie dotkniety, bo wybralem
jego cytaty, ale z drugiej strony pomyslalem, ze On jest zbyt inteligentny
by nie zrozumiec mojej intencji. Widocznie moj poziom jest jest o kilka
fakultetow ponizej i nie umialem tego tak sformulowac by bylo to jasne. Nie
myslalem ze musze umiescic klauzule " wszystkie podobienstwa do osob z tej
listy sa niezamierzone a wybrane cytaty nie sa sa moja intencja szkalowania
ich autorow"

Pozwole sobie zamiescic kilka komentarzy do Twoich wypowiedzi. Przy calym
szacunku dla Ciebie beda zlosliwe.

>Ostrzegam rowniez, ze pisze upier...ny w trupa
>(ale pijany w trupa jestem - to nie byl tylko chwyt
>by sie pozbyc
>buractwa)

Tego nie jestem pewien. Spodziewal bym sie kilku bledow klawiaturowych. Byc
moze jednak cztery fakultety sa potrzebne by po pijanemu (w trupa) nie
mylic sie walac w klawiature. Ja po trzezwemu (o fakultetach nie wspominam)
piszac na klawiaturze robie nawet bledy ortograficzne (nie tylko
klawiaturowe), ktorych nigdy bym nie zrobil piszac piorem. Pozniej sie
wstydze, gdy widze wlasne cytowane wypowiedzi z bledami.

> Ja, oprocz czterech innych fakultetow (mozna to latwo
>dzieki internetowi sprawdzic) studiowalem rowniez i psychologie.

I co to ma do rzeczy? Same studia nie wystarcza. Czy to ma podbudowac
argumenty czy kompleksy?

>..tematyki i gdybym chcial byc naprawde upierdliwy to zapuscilbym
>grepa po archiwum PECET'a wyszukujac panskie maile i zrobilbym
>taka analize PANSKICH kompleksow ze ___WIORY BY POLECIALY___.

Czy to objete ubezpieczeniem?. Prywatnie nie mam zamiaru placic. A moze
bezinteresowna przysluga kolegi prawie psychologa? Dziekuje nie trzeba, znam
swoje kompleksy, a jesli bede potrzebowal psychologa pojde do takiego co
przeanalizuje troche wiecej niz tylko wypowiedzi na pececie. Chyba ze ta
vendetta potrzeba Ci jest do utzrymania wlasnego zdrowia - wtedy prosze
bardzo, ale bezplatnie.

>glupio, ze jestem tak agresywny. I bylo mi NAPRAWDE
>SZCZERZE przykro, ze schodzi Pan na poziom wycieczek
>osobistych, na ktore ja sobie czasem (zbyt czesto!)
>pozwalam, kiedy widze ze do kogos nic nie dociera.

Zaznaczam jeszcze raz, nie byly to wycieczki osobiste. Nawet szukalem
cytatow innych osob, ale tego dnie nie bylo, wiec wybralem takie jakie byly.

> Wystarczy jednak bym pozwolil sobie na zlosliwosc,
>wycieczke osobista czy cokolwiek innego ale w tym rodzaju -
>natychmiast dostaje dziesiatki maili (na liscie

Czy to Cie dziwi?

> Ja jestem za stary i zbyt wyksztalcony by nie...

I po co znowu ta podbudowa?

> Panskie insynuacje n/t jakobym zazdroscil sukcesu
>i pieniedzy wilusiowi - naprawde mnie rozbawily. I gdyby

Jeszcze raz to nie bylo w stosunku do Ciebie ale skoro Cie to tak boli, to
widocznie czujesz sie dotkniety. Czy to prawda w oczy kole?

> Ja, Panie Andrzeju, juz raz bylem bogaty, napewno nie....

Tu nie bedzie komentarza bo dalsza czesc jest zbyt osobista i kazdy moj
komentarz, czy to wspolczujacy czy zlosliwy zazgrzytal by niemilo. Musze
jednak powiedziec ze w tym miejscu zastanawiam sie czy to o stanie upojenia
nie jest jednak pradwa.

>Gdyby postaral sie Pan (WCALE NIE TWIERDZE ZE WARTO!!!)
>przeprowadzic PRAWDZIWA analize tych najbardziej
>aroganckich moich postingow, musilaby Pan dostrzec ladunek
>autoironii jaki jest w nich zawarty. Ja wcale nie
>traktuje bliznich inaczej niz siebie. Uwazam ze do
>zlosliwosci nie maja prawa tylko ci co nie potrafia
>sie smiac z samych siebie.

Nie musze przeprowadzac takiej analizy. Twoja autoironie widzialem i
podziwialem. Tez lubie sie smiac z siebie.

> Namawia Pan w jednym ze swoich postingow, zeby traktowac
>"sprawy" mniej serio, zeby bylo wiecej ":-)" ...
>Szkoda ze nie potrafi Pan dostrzec miejsc w ktorych
>jak najbardziej humor istnieje tyle ze nieco bardziej
>wyrafinowany.

Potrafie to widziec. Moze nie potrafie tego przekazac w sposob wystarczajaco
jasny dla wszystkich. Ach te brakujace fakultety

>To po prostu wyjasnia dlaczego facet taki jak ja,
>MUSI nienawidziec windoze. Zupelnie niezaleznie od
>"inzynierskiego sumienia" ktore nie pozwala mu popierac
>NAJGORSZEGO produktu tylko dlatego ze jest NAJPOPULARNIEJSZY.

Kazdy ma prawo do wlasnej opinii. Nie o tym bylo.
Bylo wlasnie miedzy innymi o tym (moze troche wczesniej), ze zabrania sie
innym miec wlasne opinie

>Jesli i teraz Pan nie wie o czym mowie
>niech Pan sobie przeczyta "Ucieczke od wolnosci"
>to cos co wyjasnia zarowno fenomeny nazimu/faszyzmu
>jak i fenomen popularnosci windoze.

To czemu przyjmowac te same metody, ktorymi sie tak bzydzimy?

>Grego

>P.S. Aby sie utrzymac w tonie typowej dla mnie arogancji,
> i dac pole do popisu tym, ktorzy NIGDY nie polemizuja
> ze mna merytorycznie, ale ZAWSZE gdy pisze zaledwie na
> wpol powaznie, dodam, iz chcialbym zeby choc 15% abonentow
> listy PECET potrafilo pisac na trzezwo i po glebokim
> zastanowieniu sie tak jak ja pisze na goraco i pijany w trupa.

Tu zagadka. Ile kompleksow jest ukrytych w tym jednym zdaniu?

Na koniec jeszcze raz przepraszam za nieporozumienie. Moj list, ktory Cie
tak dotkal nie byl wycieczka osobista. Twoj byl i ta odpowiedz jest takze.
Wszystkie zlosliwosci zawarte w tym liscie sa zamierzone i byly moja
intencja w przeciwienstwie do listu, ktory nie byl do tylko do Ciebie
adresowany.

Andrzej

PS.
Taka dyskusja nie jest fair. Cytowanie calych wypowiedzi byloby trudne do
przelkniecia, zawsze wiec beda cytaty wybrane tak by wlasna wypowiedz
podbudowac. Ta moja wypowiedz jest wlasnie taka. Wyrwalem te kawalki, ktore
wedlug mojej opinii wymagaly komentarza. Adresat sie pewnie z tym nie zgodzi
i bedzie uwazal, ze ominalem inne istotne ale nie odpisalem bo albo nie
mialem co albo musialem przyznac racje. Wyrwie kilka moich i sie do nich
ustosunkuje. Taka to juz mamy zbawe w ten gluchy telefon na tym Pcecie.
Zaznaczam tym razem wyraznie, ze pod slowem adresat nie rozumiem tylko
Grego, ale kazdego, z soba wlacznie, ktory odpowiada na listy innych.
Andrzej Kajetanowicz
Halifax, Nova Scotia, Canada
Kajtek_at_is.dal.ca



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:51:27 MET DST