Re: Polskie znaki znowu strasza (sredno dlugie)

Autor: budda (budda_at_dumb.iinf.polsl.gliwice.pl)
Data: Tue 30 Jul 1996 - 19:52:47 MET DST


On Tue, 30 Jul 1996, Andrzej Kajetanowicz wrote:

> At 02:37 PM 30-07-96 +0200, you wrote:
> >On Tue, 30 Jul 1996 13:08:07 +0200, budda wrote:
> >
[...]
>
> >ale dopoki nie wszyscy takie programy maja,
> >to niestety ludzie nie dostosowuja sie do glupich programow
> >tylko zmuszani sa do przystosowywania sie do Ciebie.

Fajnie - miło być jednym jedynym Polakiem na tej liście

> >a to jest juz lekka przesada
> >nie uprawiaj swojej wartosci osobistej kosztem innych
> >i pamietaj ze wolnosc Twojej piesci konczy sie w okolicach mojego
                                ^^^^^^
Jak kobieta mnie PIESCI, to nie uzywam swojej PIESCI
i jak to wygląda ?

> >nosa

> >P.S. Nie pisze tu bynajmniej o sobie.
> >Ja nie mam klopotow z odebraniem ISO-8859-2
> >ani zadnegi innego standardu jesli mail
> >ma (jak Twoj) poprawny naglowek MIME
>
> >Gregorio Kus Grego_at_RMnet.it Grego_at_cyberspace.org
>
> Jesli ktos wysila sie zeby pisac list to chyba jega intencja jest zeby ktos
> to przeczytal. Uzywajac polskich znakow zaprzecza swojej intencji. Wiele
> osob nie bedzie sie trudzilo z proba odcyfrowania tekstu z krzyzykami. Juz
> lepiej sie uczyc jezykow obcych.
po co sie trudzić i odszyforwyać krzaczki, wystarczy tylko 1 ( słownie
jeden ) raz poprawnie skonfigurować program do czytania poczty

A dlaczego ?

"Dawno dawno temu chodziłem do przedszkola i już tam uczono mnie czytać
polskie teksty. Świat idzie do przodu, Polska za nim i trzeba
zanalfabetyzofać pół narodu by nie stracić kroku."

Komputerami zajmuje się już dosyć długo i o ile pamiętam problem polskich
liter istniał od samego początku. Za czasów małego Atari, Commodore
potem Amigi rozwiązań było tyle ile wielbicieli tego sprzętu, ale w
Polsce praktycznie nie było żadnej sieci komputerowej, więc problem
wymiany informacji praktycznie nie istniał. Środowisko osób pracujących
na komputerach było znacznie mniejsze i bardziej zamknięte niż teraz,
więc problem ogonków moża było z grubsza pominąć.
Teraz, gdy sprzęt trafia w ręce zwykłego zjadacza chleba ktoś tu
proponuje, aby zrezygnować z języka naturalnego dla każdego Polaka.

Powiedzcie ile na tej liście było dyskusji na temat tego, aby używać OS/2
a nie win95. Komu służyły te dyskusje jak nie IBM-owi, którego
zainteresowanie klientem w porównaniu do M$ jest zerowe. Efekt tych
polemik zostanie osiągnięty najprawdopodobniej wtedy, gdy IBM zacznie
myśleć bardziej ekonomicznie a nie wtedy, gdy liczba miłośników
i użytkowników OS/2 na tej liście wzrośnie z 20 do 35.

A po co ta dygresja ? A po to:

Ktoś za nas i dla nas wymyślił jakiś tam standart i właśnie my mamy
możliwość spowodowania tego, aby ludzie go używali. Kto na tym skorzysta
? Nikt inny, tylko my.

W jaki sposób można zmusić czytelników tej listy aby łaskawie wysilili
swoje szare komórki i zdołali nadludzkim wysiłkiem przekonfigurować swoje
os-y i mail-readery ? Jest jeden taki sposób - należy pisać listy w
języku polskim.

==================================================================

Jeżeli większość będzie uważała, że pisanie listów w języku polskim ( w
angielskim będe pisał bez łśćń itp ) wymaga, aby ten język koślawić, to tak
będe z niemiłą chęcią czynił.

Jak na razie, to polski alfabet straszy Panów zza wielkiej wody i zza
wielkich gór....

Pozdrawiam,

przyzwyczajony do klawiatury programisty
Rafał

PS.
Moze to troche jednostronne, bo nie wszyscy rzeczywiscie maja mozliwosc
czytania poczty z polskimi znaczkami( np. na terminalach ), ale co zmusi
tych wspanialych administratorow wielkich sieci komputerowych na wielkich
polskich uczelniach, aby odpowiednio skonfigurowali swoje maszyny, lub
nie kupowali sprzetu z demobilu z Niemiec ? ( to ostatnie to raczej zart
), jak nie presja ?

>
> Andrzej Kajetanowicz
> Halifax, Nova Scotia, Canada
> kajtek_at_is.dal.ca
>
>
>



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:49:50 MET DST