Re: Powody(bylo Rzeczy straszne i dziwne.)

Autor: B. Ryszard Jasicki, Serwis Komputerow Osobistych (rjasicki_at_telbank.pl)
Data: Sat 20 Jul 1996 - 02:17:04 MET DST


At 09:25 19.07.96 +0200, you wrote:

>> Bo i Grzechu i ja nalezmymy do takich dziwolagow, ktorzy uwazaja, ze ten
>> wynalazek (chodzilo w WARP'a) dobrze dziala i jest wart uzywania.
>
>Dlaczego tak czesto na tej liscie kierujecie sie tym co lubicie i to
>jest dla Was glownym uzasadnieniem dla tego co dobre a co zle.
>Oczywiscie bardzo wazne jest zeby lubiec system na ktorym sie pracuje
>jednak jesli odpowiadacie na takie pytania to prosze podawajcie sensowne
>_dla innych_ powody.
>
> Antoni
>
Ja (BRJ) jestem akurat niepoprawnym malkontentem i nie lubie zadnego z
uzywanych os-ow. Czyli nie lubie: MS-DOS'a, windy, polosy.

Dosa bo prymitywny i nie umie wykorzystac mojej maszyny (16 bitow w dobie
64b Pentium), bo prawie kazda aplikacje trzeba konfigurowac osobno do
sprzetu, bo zbyt durny by korzystac z pamieci ponad 640KB (potrafia to
niektore aplikacje, ale nie os - czyli sa to zwyciestwa technologii nad
przestarzala ideologia), bo jeszcze n czynnikow; faktycznie jednak dosc
zywotne i niezawodne bydle; powinieniem polubic winde, ale:

Windy 3.1x bo powyzsze braki tylko doraznie lata, dalej 16b i marnuje sporo
mocy obliczeniowej na pierdoly (ta grafika i pseudowielozadaniowosc sa
zrobione nieefektywnie); fakt - do uzytku sie jakos nadaje.

Windy '95 bo marnuje jeszcze wiecej zasobow na jeszcze glupsze pierdoly
(sliczny GUI kosztuje), z zasobow sprzetu korzysta jeszcze gorzej bo
dodatkowo sporo marnuje na kombinowanie 16/32b, pada prawie na kazdym kroku;
fakt - jest duzo ladniejsza od konkurentow, ale dla mnie komputer jest
prawie wylacznie narzedziem pracy i bezwzglednie wymagam od niego absolutnej
niezawodnosci i duzej sprawnosci, czort z uroda. Trzymam sie od tego z daleka.

OS/2 bo - IMHO - jest optycznie paskudny, bo upiorny w skonfgurowaniu (gdy
sie chce duzo ze sprzetu wycisnac); za to szanuje go bo rzeczywiscie duzo
sie wycisnac da (jest gdzie podlubac), bo nie pada, bo 'po prostu' dziala, i
to dobrze. Problemem, w polskich realiach, jest niemal calkowity brak
aplikacji - kupic praktycznie nie ma gdzie, ceny chore, rynek piracki (to
sie tez czasem przydaje) nie istnieje bo to niepopularne. Za to akceptuje
fachowo napisane aplikacje dla Dosa i zwyklej windy - to tez ma swoje zalety.

Jak widac nie kieruje sie tu 'miloscia' do osow, raczej szacunkiem dla
solidnego produktu. Wprawdzie wymeczonego zewnetrznie (GUI), za to
dopieszczonego pod maska.
Poza tym jestem krakowskim centusiem i:
Pieniadze, ktore wydalem na Dosa i W 3.1 uwazam za wydatek w swoim czasie celowy
To co zaplacilem za G'95 to IMHO kwota wyrzucona w bloto + duza strata czasu
na pozbycie sie tej slicznotki z dysku. Z zainteresowaniem, ale i
niedowierzaniem, obejrze nastepne wersje.
Suma, ktora zaplacilem za OS/2 v.3, okazala sie inwestycja trafiona i prawie
natychmiast procentujaca.

B.R.J., tj.:
B. Ryszard Jasicki
rjasicki_at_telbank.pl
B->)



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:49:11 MET DST