Re: W co inwestowac?

Autor: Mariusz Studzinski (Cecil_at_klio.umcs.lublin.pl)
Data: Sun 30 Jun 1996 - 09:56:40 MET DST


rjasicki_at_telbank.pl (B. Ryszard Jasicki, Serwis Komputerow Osobistych)
wrote:

>Nie rzadziej jak raz na dwa miesiace ratuje system, ktorego historia jest
>mniej wiecej taka:
>- kable sieciowe kladl w firmie Pan Elektryk albo Pan Telefoniarz - nagminne.
>- serwer uruchamiali Panowie z Firmy Komputerowej, ktora ten serwer
>sprzedala (nic trudnego - w ksiazce do instalacji jest napisane cos w tym
>stylu: 'wloz dyskietke nr 1 do A: i postepuj w/g instrukcji na ekranie' wiec
>Pan Instalator iles razy nacisnal enter az zobaczyl 'succesfull') - nagminne.
>- siecia administruje gowniarz (sorry), ktoremu zalatwilem zwolnienie z jego
>poprzedniej pracy bo byl nieodpowiedzialnym i niebezpiecznym dla otoczenia
>sieciowego userem. On teraz ma pare kwitkow, ktore usyskal na kursach po
>pare baniek i jest guru. A to ze zapomnial, iz uprawnienia sa po to glownie
>by ich nie dawac, i nadal wszystkim w firmie "all" do root (moze z lenistwa)
>dzieki czemu panienka z ksiegowosci szukajac wolnego miejsca wykasowala
>polowe SYS:/SYSTEM bo nie wpadlo do jej slicznego lebka, ze zbiory, ktorych
>znaczenia nie rozumie sa jednak potrzebne ... . Ten szczyl=>admin i wyciecie
>SYS:/SYSTEM (w polaczeniu SYS:/PUBLIC, zreszta) to autentyki. Sam nie wiem:
>:(, czy moze raczej :)?
>>

>B.R.J., tj.:
>B. Ryszard Jasicki
>rjasicki_at_telbank.pl
>B->)

To jest tylko kwestia kompetencji. Jak ktos zatrudnia gowniarza o
takiej reputacji to chyba musial na glowe upasc. Jak sie wie, ze facet
nie ma zielonego pojecia o tym co ma robic to sie go po prostu nie
zatrudnia. CZasami bezczelnosc ludzi przechodzi wszelkie granice a
jednak nie dosc, ze im to uchodzi plazem to jeszcze osiagaja korzysci.
Pare przykladow:

- pare razy tlumaczylem juz zyciorysy ludziom starajacym sie o prace w
jakiejs miedzynarodowej firmie (na angielski). Nie bylo by w tym nic
dziwnego gdyby nie fakt, ze w polu 'znajomosc jezykow' kazali sobie
wpisac 'angielski - dobra'. Tego, ze facet umial po angielsku sklecic
najwyzej 3 niegramatyczne zdania - nie musze oczywiscie mowic.

- w jednej firmie komputerowej (ktora jest zreszta dealer'em Optimusa)
pracuje _w servisie_ facet. ktory dostal prace bo przyszedl do firmy z
kaseta video z nagranymi animacjami z Imagine'a (3D rendering). Zeby
bylo smieszniej, wszystkie projekty tych animacji byly dolaczone do
programu - on je tylko wyrenderowal ! A zeby bylo jeszcze smieszniej
to ten sam facet rok wczesniej spalil HD bo _podlaczyl odwrotnie
wtyczke zasilania_!!!.

Takie przyklady moglbym mnozyc...Kazdy ma prawo walczyc o prace ale sa
pewne granice. Jezli Ty miales mozliwosc utracenia tego gowniarza
trzeba bylo to zrobic i zatrudnic fachowca na jego miejsce. Life is
cruel and full of zasadzkas.

Mariusz Studzinski



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:48:49 MET DST