Autor: Jarek Lis (lis_at_okapi.ict.pwr.wroc.pl)
Data: Thu 27 Jun 1996 - 18:01:40 MET DST
Gregorio Kus (Grego_at_RMnet.IT) wrote:
: to ponizsze dedykuje wszystkim zachwycajacym sie slicznosciami
: interfejsu uzytkownika w95: [...]
: For example, if you create a shortcut to an executable file and place it
: on the Windows 95 desktop, then rename the original executable, the shortcut
: will essentially be severed. To re-establish it you'll have to re-create
: the shortcut from scratch.
Hm, rownie dobrze mozna by to samo zarzucac unix'owym 'symbolic link'.
Tyle, ze W95 nie przewiduje zwyklych 'link', a szkoda.
: In a true object-oriented environment, all shortcut-like links
: to the executable would have been updated automatically by the underlying
: object management model.
Wyrzucilbym taki system w slad za W95. Tez mi zysk - kopiuje nowsze .exe
i musze np. 5 skrotow poprawiac.
: Take, for example, the novice user who, upon discovering long filenames,
: decides to "reorganize" their hard disk. They gleefully rename directories
: at will, unaware that they are severing shortcut after shortcut
: in the process. Suddenly none of their applications work, and I/S is called
: in to undo the damage (which in some cases may mean reinstalling both
: operating system and applications).
Spoko. W razie znikniecia celu skrotu, system zaczyna przeszukiwac w ktorej
kartotece jest odpowiednio nazwany plik. Zapewne chwilowo, proces
ten mozna nawet przerwac, czy tez podac lokalizacje recznie.
P.S. Ale jakis objaw obiektowosci jest. Jak ogladam katalog, a rownoleglym
programem zaloze czy usune plik, to po chwili okienko eksplorera sie
aktualizuje. Ciekawi mnie tylko, czy to efekt obiektowosci, wyslania
sygnalu, czy moze biedaczek co sekunde czyta katalog, a ja sie zastanawiam
dlaczego nie widac zadnej reakcji po mojej akcji.
Jarek.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:46:36 MET DST