Re: Re[2]: A żeby nudę trochę odgonić

Autor: Andrzej Pełka <U238_at_wp.pl>
Data: Fri 13 Jul 2007 - 23:28:25 MET DST
Message-ID: <f78qrg$970$1@news2.task.gda.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Użytkownik <Krzysztof.Wnek@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:mailman.61.1184305180.423.mineraly@man.lodz.pl...

Witaj Krzysztofie.
Uwaga na marginesie - byłem prawie pewien, że to właśnie Ty
pierwszy spróbujesz "ugryźć" zagadnienie i nie pomyliłem się. :-)

Najbardziej zdumiewało mnie, że przedstawione mapy (schematy,
plany) w momencie ich powstawania dokumentowały geologiczne
środowisko którego już nie ma, bo właśnie rozleciało się na kawałki
i być może załadowane na wózek zmierza chodnikiem ku powierzchni.
Rozumiem, że tego rodzaju mapa obrazuje szacunkowo (nie zaś ściśle
odwzorowując rzeczywistość), stan (formę) występowania w danym
rejonie (chodniku) poszukiwanej kopaliny. To znaczy, że bazując na
niej mogę później określić, że w takim to, a takim rejonie (poziomie)
kopalni występują (występowały) cienkie i meandrujące żyłki blendy
smolistej (smolinec), w odróżnieniu od innych miejsc, gdzie na przykład
natrafiono na jednolitą żyłę średnicy czterdziestu centymetrów, z której
na odcinku kilkuset metrów wyłupano tony blendy. Co więcej tego
rodzaju informacja pozwala wnioskować, co napotkamy (możemy
napotkać) drążąc dalej chodnik. Czy ja to poprawnie zrozumiałem?

                                                         Andrzej
Received on Fri Jul 13 23:30:09 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 13 Jul 2007 - 23:32:01 MET DST