Najlepiej zagadke bielenia siarczanu miedzi rozwiązać doświadczalnie. trzeba
wziąć cztery nowe prówbki:
1. Pierwszą umieścić w szczelnie zamkniętym naczyniu w ciemnościach,
2. Drugą w szczelnie zamkniętym naczyniu na świetle,
3. Trzecią w otwartym naczyniu na świetle (lecz nie na słońcu, aby się nie
nagrzewała).
4. Czwartą w otwartym naczyniu wystawioną na bezpośrednie dzialanie słońca.
Po tygodniu zobaczyć, co się będzie działo. Chemia jest nauka doświadczalną.
Ja, choć jestem z wykształcenia chemikiem, głowy nie dam za wynik powyższego
doświadczenia. Trzeba się samemu przekonać. Niestety nie dysponuję obecnie
ani gramem CuSO4*5H2O, ale polecam wykonanie powyższego eksperymentu
wszystkim chętnym. Ciekaw jestem jego wyniku.
Pozdrowienia
Piotr Przybyszewski
Użytkownik Katarzyna S?k napisał:
>>
>> A posiadasz naturalny chalkantyt w postaci krysztalow? ;) To bylaby spora
>> rzadkosc. W przypadku hodowanych w laboratorium krysztalow siarczanu
miedzi
>> bialy nalot moze byc spowodowany nie tyle swiatlem, co utrata wody
zwiazanej
>> w sieci krystalicznej. Bezwodny siarczan miedzi jest wlasnie bialym
>> proszkiem.
>>
>> Marcin
>>
>>
>
>Kurczę, zupełnie nie pomyślałam o utracie wody, to takie oczywiste,
przecież we wzorze
>jest pięć cząsteczek wody. Mój okaz jest z całą pewnością "hodowlany", z
masy na której
>rosną kryształy wystaje nawet kawałek drutu na którym był zawieszony w
roztworze. To
>jednak nie zmienia faktu, że jego właściwości fizykochemiczne będą takie
same jak w
>kryształach naturalnych. Tyle, że według definicji minerału takie
sztuczności nie
>zasługują na określenie "minerał". I wszystkie w stu procentach naturalne
chalkantyty
>jakie widziałam miały postać błękitnego nalotu.
>
Received on Mon Jul 31 12:59:44 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 31 Jul 2006 - 13:32:00 MET DST