Re: Profesor mocno nadzwyczajny.

Autor: Adam Amborski <uzbad_at_poczta.onet.pl>
Data: Sat 25 Dec 2004 - 09:54:12 MET
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Message-Id: <1103964851.3776.16.camel@localhost.localdomain>

W czasie zajęć na pracowni jądrowej (Fizyka UW) próbki przesłania się
kilkucentymetrowej grubości cegiełkami ołowiu, a mowa wyłącznie o
parogodzinnej pracy studentów. W miejscach, gdzie pracują ludzie,
stosuje się nawet grubsze "bunkrowanie". Generalnie, najlepszym
zabezpieczeniem jest odległość, jak wiadomo, z jej kwadratem maleje
natężenie promieniowania. Wiadomo także, że promieniowanie im bardziej
przenikliwe, tym mniej szkodliwe, bo skoro nie zatrzymała go półmetrowa
warstwa ołowiu na przykład, to nie zatrzyma go i człowiek. Wszystko
rzecz jasna, dzieje się na poziomie prawdopodobieństwa, rozłożonego
także w czasie, więc osobom trzymającym swoje 'świecące skarby' pod
przysłowiowym łóżkiem radziłbym zainwestować w ołów głównie w kierunku
miejsca, gdzie najczęściej w ciągu doby przebywają ludzie (w moim
wypadku osłaniałbym kierunek łóżka i komutera :)
Taka (wyśmiewana tutaj) kilkumiliterowa warstwa ołowiu, może skutecznie
chronić przed promieniowaniem beta, które także jest groźne dla
człowieka, bardziej niż promieniowanie gamma.
Pozdrawiam
Adam Amborski

W liście z sob, 25-12-2004, godz. 00:07, Michal Krzeminski pisze:
> > Czy zmierzyles o ile ta blacha oslabia ich promieniowanie?
>
> Ja robilem jakis czas temu dosyc dokladne pomiary. Zlutowalem
> gruby (scianki min. 10 mm) pojemnik na radioaktywne probki,
> ale wielokrotny pomiar wykazal ze obniza aktywnosc w odleglosci
> 20cm od srodka probki o jakies 40%. Co specjalnie nie dziwi
> biorac pod uwage ze uranit wraz z calym lancuchem rozpadu
> ma "pik" w okolicy 1.76MeV, wiec olowiu musialo by byc ze
> dwa cale...
Received on Sat Dec 25 09:55:02 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 25 Dec 2004 - 10:32:00 MET