Re: Kopalnia w Chelmcu

Krzysztof Andrzejewski wrote:

>Od lat marzy mi sie chocby zerkniecie okiem na znane mi z dawnej literatury niemieckiej paragenezy mineralne z takich miejsc jak chociazby Miedzianka sudecka.
>
>
Pojechać tam dałoby się bez trudności, ale z wejściem do wielu miejsc
jest problem. Oczywiscie pojedyncze sztolnie są dostępne

>Andrzej - moze umowmy sie wstepnie na przygode w Chelmcu kolo Jawora? Nie tylko ze to jedna z nielicznych kopaln kruszcow Co-Ni w Sudetach ale tez piekielnie malo znana.A na starych haldach ekipa z AGH trafila dawno temu rarytasy jak na Polske.Probowalem odnalezc te haldy ale pojecia nie mam gdzie sa ,dzis na nich rosnie sporych rozmiarow las.Ale wiem natomiast gdzie jest wciaz ciasne ,otwarte wejscie do kopalni...obslugiwanej po wojnie przez NKWD ,w ktorej pracowali wylacznie wiezniowie.Przemysl prosze temat - jak nam to wypali to znam cala mase takich miejsc:) Komu mowia dzis cos takie nazwy jak Sichow czy Dziecmorowice??
>
>
Sichów wiem oczywiscie gdzie jest, natomiast nie znam szczegółów.
Dziećmorowice oczywiście są mi znane, ale nie wiem co rozumiesz pod tą
nazwą (np. kop. w St. Julianowie często jest utożsamiana z
Dziećmorowiczami, także Kozice i Rusinowa). Tam w okolicy było kilka
kopalń rud i węgla, niektóre są dostępne (choć tam nie byłem), ale znam
osobiście człowieka, który tam właził.
Jeśli nie mieszkasz daleko od Wrocławia (ale mam wrażenie, że chyba
jesteś z Warszawy?), to 12.01 we Wrocławiu w PTTK jest spotkanie z dr M.
Madziarzem, który zna bardzo dobrze dolnośląskie kopalnie, zwłaszcza
kruszców. Na spotkaniu będzie na pewno kilka osób dobrze znających
zagadnienie.

Zorganizowanie jakiegoś wypadu nie jest problemem, ale oczywiscie nie
wcześniej niż w kwietniu, bo zazwyczaj śnieg leży lub jest bardzo mokro.

                                                                         
                                                                  Marek
Received on Fri Dec 17 08:48:37 2004