Autor: Andrzej Pelka (U238_at_wp.pl)
Data: Mon 24 Feb 2003 - 15:06:00 MET
Uzytkownik "art" <artur.wnuk_at_wp.pl> napisal w wiadomosci
news:5.1.0.14.0.20030224110435.02517d00_at_pop3.wp.pl...
,
> Kupilem wlasnie na Allegro licznik G-M (sama lampe) za 30 zl. W wolnej
> chwili postaram sie dorobic elektronike. Jesli komus lutownica nie jest
> obca :-) moze byc to dosyc tanie zrodlo sprzetu. Oczywiscie licznik nie
> bedzie wykalibrowany tak jak fabryczny ale do zastosowan poszukiwawczych
> wystarczy trzeszczenie glosniczka. Jak bedzie dzialal to sie pochwale :-)
Rzeczywiscie, to moze byc droga "na skróty" do wlasnego licznika, tym bardziej, ze chodzi przede wszystkim o funkcje samej sygnalizacji. Swietny pomysl, zwlaszcza dla uranolubnych kopaczy. Lutownica ani troche nie jest mi obca i w zwiazku z tym prosba. Jezeli ostatecznie realizacja pomyslu sie powiedzie prosze o udostepnienie schematu ukladu wspólpracujacego oraz typu licznika. Co prawda posluguje sie radiometrem fabrycznym, ale wszystko co moze sie zepsuc kiedys sie w koncu zepsuje, a próba naprawy nie musi byc skuteczna. W dodatku zrobic cos takiego samodzielnie to czysta przyjemnosc. To oczywiste, ale przypomne: Zastosowany licznik powinien byc "uczulony" na promieniowanie gamma + ew. beta. Przy konstrukcji obudowy warto przewidziec umocowanie na jakims krótkim (~ 1m) wysiegniku. Chodzi o to aby licznik w czasie poszukiwan miec jak najblizej podloza bez meczacego "uklonu". Dodatkowo w ten sposób czesciowo eliminujemy wplyw na licznik tego co juz znalezlismy. Zdarzalo mi sie nawet przy poslugiwaniu takim drazkiem zostawiac plecak gdzies w krzakach, bo zawartosc zupelnie "oslepiala" licznik :-)
Andrzej.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 04 Mar 2004 - 21:03:42 MET