Autor: Krzysztof Maciejak (goldcentrum_at_goldcentrum.pl)
Data: Sun 23 Jun 2002 - 23:06:46 MET DST



jakim prawem gość wysyla mi takie e-maile, to chamstwo, KMaciejak

>
> ----- Original Message -----
> From: marcin^karpinski <marcin-karpinski_at_o2.pl>
> To: Multiple recipients of list MINERALY <mineraly_at_man.lodz.pl>
> Sent: Sunday, June 23, 2002 9:57 PM
> Subject: [OT!!!] Spotkanie z...
>
>
> >
> > Późny wieczór. Za oknem lekko mży deszcz. Krople delikatnie stukają w
> > parapet. Samotny, młody człowiek wbity w fotel tępym wzrokiem spogląda w
> > sufit.
> >
> > W zasadzie ogląda w nim siebie samego: swoją przeszłość. . .
wspomnienia -
> > szalone lata, dziewczyny (ileż ich było ?) piwo, balangi, koncerty. . .
> > Widzi swoje radostki i smutki, mikrosukcesy i rozczarowania, pragnienia,
> > dążenia, marzenia i . . . gorycz porażki przynoszącej wciąż nowe
> zranienia.
> > Zastanawia się nad sobą samym i . . . nagle zdaje sobie sprawę - niby
> błysk
> > przychodzi olśniewająca myśl - nie - odpycha ją - nie . . . ale myśl nie
> > daje za wygraną, przebija się. . .
> >
> > ". . . jesteś pusty. . . " - słyszy - "Bez Jezusa jesteś pusty. Zdążasz
do
> > piekła . . ."
> >
> > Zrywa się z fotela. Potrząsa głową. "Co jest ? Pękam ?" - pyta sam
> siebie -
> > "O, nie !" Bierze do ręki pilota. Wciska klawisz. Kanał pierwszy :
> śpiewacy
> > operowi - "Eee. . . "; drugi - mecz hokejowy; trzeci - jacyś wariaci
> skaczą
> > i klaszczą; czwarty : . . . Zaraz, zaraz ! Po chwili cofa na trzeci. "Co
> to
> > właściwie jest ?!"
> >
> > "Chwała Ci Panie! Dzięki ci Jezu za Twoją cudowną moc! Alleluja! To
> > ekscytujące doświadczać Twojej miłości Ojcze ... ." Krzyczą, tańczą,
> > klaszczą, podnoszą ręce, cieszą się - kamera robi zbliżenie kilkunastu
> > twarzy - cieszą się, niemożliwe . . . jest coś w tych twarzach. . .
> >
> > Zmiana kamery. Teraz cztery osiemnastolatki przekrzykują jedna po
drugiej:
> > "Jezus cię kocha. Oddaj Mu swoje życie. On je wypełni. Przyjmij Go"!
Znów
> > zmiana kamery. Czterdziestoparolatek składa świadectwo totalnej
przemiany
> > swego życia po spotkaniu z Jezusem. "On nie tylko kompletnie uzdrowił
mnie
> z
> > raka - On całkowicie zmienił mnie ze smutnego na superszczęśliwego
> > człowieka, dał mi pracę oraz cudowną rodzinę. Chwała Panu "! Zmiana
mówcy.
> > Teraz atrakcyjnie wyglądająca kobieta niezwykle miłym głosem przemawia:
> > ,,Nie mogłam mieć dziecka, wiecie to poprzez te tabletki . . . , ale
chcę
> > wam coś powiedzieć: Jezus sprawił, że dwa miesiące temu urodziłam
cudowną
> > córeczkę. Mąż i ja czujemy się prawie jak w niebie. Czyż nasz Pan nie
jest
> > wszechpotężny"?
> >
> > Burza oklasków. Na ekranie widać kilkutysięczną widownię, wszyscy stoją
i
> > klaszczą. Słychać jeden wielki szum. . . "Chwała Bogu ! On jest taki sam
> > wczoraj, dzisiaj i na zawsze" !!! - wykrzykuje zza pulpitu stojący z
> przodu
> > hali ubrany w dobrze skrojony garnitur trzydziestoparolatek. Pewnie ich
> > pastor . . .
> >
> > Samotny młody człowiek już nie słucha. Pada na kolana. Zaczyna szeptać:
> > "Boże . . . jestem śmieciem . . . tkwię w bagnie . . . mozolę się nad
> sobą,
> > a nic mi nie wychodzi . . . jestem pusty, przeraźliwie pusty . . .
> > Potrzebuję Ciebie . . . Boję się umierać, boję się być sam . . . Pomóż
mi,
> > proszę. Oddaje Ci moje życie, weź je, zrób z nim co chcesz, tylko pomóż
mi
> !
> > Tak ! Tak ! Tak ! Przyjmuję Jezusa ! Niech stanie się moim Panem ! Tak,
> będę
> > ci służyć ! Dzięki Ci Jezu, że powstałeś z martwych ! Teraz wiem, że
> jestem
> > zbawiony . . . jestem nowym człowiekiem w Jezusie . . . Chwała Ci, Ojcze
!
> > Teraz jestem Twoim dzieckiem. Co za ulga ! To fantastyczne spotkanie "!
> >
> > Skończył modlitwę. Wstaje z podłogi. Całą swoją siłą, pełnią energii
> swoich
> > płuc i strun głosowych wykrzykuje: JEZUS JEST MOIM PANEM! Po czym z
> uczuciem
> > prawdziwego wewnętrznego pokoju po raz pierwszy od lat spokojnie zasypia
..
> .
> > .
> >
> > Ma cudowny sen: śni mu się jego dobry przyjaciel, od pół roku siedzący
na
> > wózku inwalidzkim. We śnie mówi o tym, co dał mu Jezus. . . Wkłada na
> niego
> > ręce. . . Ogłasza uzdrowienie w Imieniu Jezusa i . . . Tak ! ON CHODZI !
> >
> > Budzi się. Już wie co ma robić. Zaraz, zaraz. . . Jaki to był numer . .
..
> > Aha ! Druga klatka od ulicy, pod szesnastką ! To tam mieszka ta
dziewczyna
> z
> > którą chodził do podstawówki. To ją widział miesiąc temu w centrum
miasta
> z
> > Biblią i jakimiś broszurami o Jezusie i uzdrowieniu . . . Wziął jedną z
> > nich, ale zaraz za rogiem wrzucił do kosza. Tak , to ona jako pierwsza
> > mówiła mu, że rozpaczliwie potrzebuje Jezusa, że bez Niego jest pusty .
..
> .
> >
> > "Muszę jej powiedzieć! Chcę znaleźć takich jak ona. Być jednym z nich!
> > Dowiedzieć się czy naprawdę Jacek może wstać z wózka . . .". Młody
> człowiek
> > (już nie samotny) zdecydował.
> >
> > A JAK JEST Z TOBĄ DROGI PRZYJACIELU ? Jeśli nigdy nie uczyniłeś Jezusa
> swoim
> > Panem - nie zwlekaj! Poproś Go by wszedł do twojego życia. Modlitwa,
którą
> > przeczytałeś wyżej oparta jest o List do Rzymian 10,9 i List do Efezjan
> > 2,8 - 9. I jeszcze jedno: jeśli zdecydowałeś się oddać swoje życie Panu
> > Jezusowi - koniecznie skontaktuj się ze mną. Może zainteresowało to
> Ciebie?
> > Może akurat teraz poszukujesz Boga, zbawienia, pocieszenia?
> >
> > Napisz do mnie, chętnie z Tobą porozmawiam na temat, który przedstawiłem
w
> > tym mailu:
> > marcin-karpinski_at_o2.pl
> >
> >
> > HMM..Normalnie bym ci nie odpowiedział ,ale musze napisać choć kilka
słów.
> Nie wiem kogo szukasz? Ludzi słabych,zagubionych, którym można w łatwy i
> przyjemny sposób "wyczyścić mózg"?? Szukasz naiwnych przyszłych członków
> twojej sekty? Brrrr. Nawet nie będę się nad tym rozwodził...
> nie pozdrawiam
>
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
>
>


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 04 Mar 2004 - 20:59:10 MET