Autor: Andrzej Kasperowicz (andy_k_at_cksr.ac.bialystok.pl)
Data: Sun 08 Apr 2001 - 22:38:43 MET DST


 

> > Tak w ogole to Polska miala (ma?) drugie najwieksze zloze chryzoprazu na
> > swiecie (po Australii). Chyba, ze juz odkryto jakies nowe jeszcze wieksze?
>
> Zloze australijskie jest najwiekszym eksploatowanym. O wiele mniejsze
> znajduje sie w Kazachstanie. Jedyne zloze na terenie bylego Sojuza. W
> ksiazce "Samocvety Kazachstana" tamtejszy chryzopraz na zdjeciach wyglada na
> bledszy i bardziej od naszego spekany.

Podobno jeszcze w srodkowym Uralu troche tego znaleziono. Znane tez sa wystapienia chryzoprazu z USA (California), Brazylii i Jugoslawii, ale generalnie to rzadki minerali i szkoda, ze tyle sie go u nas zmarnowalo.

W dawnych czasach milicja usilowala lapac okolicznych mieszkancow sprzedajacych ten towar dla przyjezdzajacych z zagranicy handlarzy usilujacych przemycic chryzopraz na zachod. Niemalo tego mineralu zakopano w okolicznych lasach ukrywajac go przed milicja - byc moze Alferek Piacentino (btw, skad taka ksywa? :)) znalazl wlasnie taki schowany i zapomniany towar? :) Stawiam jednak raczej na to, ze Alferek znalazl cos podobnego do chryzoprazu, a nie chryzopraz.

ak


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 04 Mar 2004 - 20:52:55 MET