Autor: KamyczeK (geologia_at_free.com.pl)
Data: Mon 08 Mar 1999 - 21:05:44 MET
Witam
>To dobra wiadomosc dla osob sceptycznych co do wycieczek
>mineralogicznych.
No chyba tak :-))
>A moze troche i nam bys przekazal z opowiesci tych ludzi? Dzieki...
>Nie zapomnij wziac ze soba licznika GM - rozne miejsca mozna spotkac po
>wschodniej stronie granicy...
Ja sie nie czuje kompetentny do snucia opowiesci jeszcze w dodatku nie
moich.
Ale z tego co wiem to kol. Krzys Wnek byl tam i przywiozl sobie calkiem
niezla kolekcje.
Moze on bedzie mial ochote cos o tym napisac - byl, widzial i ma.
mi moze uda sie kogos namowic zeby napisal jakis krotki reportaz z wyjazdu
to podesle na liste.
>Jednakze, nasze, Polskie zloze chryzoprazu ustepuje (ustepowalo?) tylko
>zlozu australijskiemu. Na Uralu troche chryzoprazu ponoc jest, ale mniej
niz
>u nas (pomijam juz ten szczegol, ze do naszego trudno sie w tej chwili
>dokopac, ale na Uralu pewnie tez nie lepiej :().
Tak slyszlem o zlozu w stanie Queensland odkryto je w 1960 roku. Chryzopaz wystepuje tam w tej samej formacji geologicznej jaka spotykamy w Szklarach. Z kolei zloze w Szklarach jest jednym z najstarszych chryzopraz wydobywano tu juz od XIV w. Nie wiem czy to takie istotne ale zaczasow Fryderyka II chryzopraz obrabiano w formie tabliczek, ktorych krawedzie ozdabiano fastekami i od tego czasu nosi nazwe szlifu pruskiego - to taka ciekawostka gemmologiczna. Chryzopraz czesto mozna pomylic z innymi dosc podobnymi mineralami: waryscytem, jadeitem, prehnitem i smitsonitem. W Szklarach mozna jeszcze pokopac i napewno cos sie znajdzie. :)))
K...K
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 04 Mar 2004 - 20:46:07 MET