Widze, że rozwinęła nam sie długa dyskusja na temat pracy po studiach, postanowiłem sie do niej również dołączyć.
Mimo że w prównaniu ze wszystkimi innymi internautami jestem tylko podlotkiem, dopiero co zacząłem studiować biotechnologie na Uniwersytecie Wrocławskim, licencjat czeka mnie za rok, ale chciałbym wypowiedzieć sie chociaż na parę poruszonych kwestii.
Pierwsza to mentalność, żeczywiście mentalność pracodawcy, jego kompleksy i cała reszcta wymienionych jego cech nie pozostawia wątpliwości. Niestety, ale to sie chyba bierze z ogółu społeczeństwa. Bulwers, że ktoś lepszy ode mnie i.t.d. Codzienna modlitwa Polaka z `dnia świra` - nieważne jak mi źle, byle sąsiadowi było gorzej.
To samo z wypowiedzianą kwestią `Bo u nas nic nowego nie wymyślimy` Strasznie zachodze w głowe skąd w mentalności zwykłego Polaka takie przekonanie, że wszęszie dobrze gdzie nas nie ma, nam sie nic nie uda, po prostu brak wiary w sukces. Będzie musiało wiele wody upłynąć by się takie nastawienie zmieniło.
Jeśli chodzi o mnie to moge sie okazać w czepku urodzonym. Były posty o znanych promotorach, kontaktach i.t.d. Urodziłem sie w naukowej rodzinie, nie wiem jeszcze z czego bede pisał doktorat, a rodzina już skontaktowała mnie ze zaznajomionym znanym promotorem O_o Zdaje sobie sprawe z tego jak mi sie pofarciło i zgodze sie z poprzednimi forumowiczami. Jeśli chce sie osiągnąć sukces to niestety trzeba łapać kontakty, dobry promotor i praktyka za granicą. Lecz jest też inny bardzo ważny czynnik - pracowitość i ambicja w zdobywaniu wiedzy i kszatałceniu się.
Rozważałem wyjazd z kraju, dla mnie jest to zło konieczne i ostateczne. Nie mam kompletnie zamiaru wyjeżdżać, mam nadzieję że to będzie tylko 2-3 letnia inwestycja, która po zdobyciu wiedzy i praktyki oraz zareklamowania się na arenie międzynarodowej zaowocuje pracą w kraju.
Serdecznie pozdrawiam, i życzę optymizmu wszystkim.
Received on Sun Jun 22 04:50:01 2008
To archiwum zosta³o wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 22 Jun 2008 - 05:12:00 MET DST