Autor: Roman J. Farański (faranski_at_poczta.onet.pl)
Data: Fri 06 Feb 2004 - 16:10:29 MET



Ja nie neguje tozsamosci "materia-energia" i wzajemnych tu rownowag ...., Rzecz w tym, ze efekty energetyczne jakie mogq miec tutaj miejsce z przypadkowych, losowych reakcji jadrowych (np. wychwyt K, zdarzyc sie ma prawo, rozpad jakiegos izotopu bedqcego w mieszaninie izotopu glownego trwalego pierwiastka uczestniczqcego w reakcji), sq to jednak efekty marginalne poza granicami dokladnosci oznaczen w bilansie energii danego klasycznego procesu chemicznego ....,

chociaz ....,

zetknqlem sie i chyba nie tylko ja z przypadkami obserwacji defektu
(przyrostu) masy, czy tez przyrostu (ubytkom) energii ....,
- i na pewno nie w przypadku "wubuchu nitrogliceryny" ...,

wspomne dwa przypadki:

  1. Slynny hit drugiej polowy lat 70-tych, tzw. zimna synteza termojqdrowa
    (synteza Poomsa), gdzie przy okazji badania bilansu energetycznego w
    procesach elektrolizy przy elektrodach irydowych, stwierdzono, ze zaokludowany w sieci krystalicznej irydu wodor przechodzi w deuter, a defekt masy tej reakcji termojqdrowej to obserwowalny, znaczny przyrost energii cieplnej ....., Fakt, jakis "dziwactw" w sieci krystalicznej irydy juz byl sygnalizowany w pulikacjach na Politechnice Berlinskiej jeszcze w 1936 roku, na prostym doswiadczeniu: Pokazywano widma wodoru, gdzie w rurze do wyladowan m.in. zastosowano elektrody irydowe, wtedy w widmie byly obserwowalne piki deuteru. Doswiadczenie jest powtarzalno. Uznano, ze w warunkach doswiadczenia w sieci krystalicznej irydu wodor przechodzi w deuter (r.1936) - a to juz jest reakcja termojqdrowa. Termojqdrowa, a nie klasyczna chemiczna .....,
  2. Tzw. "promienie smierci", "pozytonium", czyli kolejny dreszczowiec. Tu tylko, pozytonium to taki "atom", gdzie jqdro to pozyton (dodatni elektron), a na orbicie zwykly sobie elektron. Taki jak gdyby "wodor" bez masy. Tyle tylko jezeli pozytonium trafi na uklad "organiczny" ma wlasciwosc blyskawicznego wbudowywania sie w miejsce wodoru do czqsteczek organicznych. Do tego jeszcze pozytonium ma krotki czas zycia (elektron "spada" na jqdro i jest anihilacja - a ta znikoma masa zamienia sie w energie E=mc2, znany wzor). Organizm zywy, ktory "oberwal" pozytonium po jakims czasie jego bialka "krystalizujq, calosc przemienia sie w jakqs galarete, mase i wszystko sie rozplywa ..., brr..., Te efekty (kilkanascie, kilkadziesiqt smierci) obserwowali niemieccy fizycy jqdrowi, podczas prac na swoim akceleratorze czqstek w okresie przedwojennym i II wojny swiatowej. Duze laboratorium fizyki jqdrowej bylo pod Walbrzychem
    (kompleks Riese - Walim).
    Niemcy w swoich pracach nad bombq atomowq m.in. poszli drogq pokazanq przez Piotra Curie, czyli generowali rozpady tak zwane "beta-plus" dla syntezy nowych pierwiastkow rozszczepialnych. Pozytony z emisji "beta-plus" rozpedzane byly w dyskowych (finezyjnej konstrukcji) akceleratorach i sluzyly do bombardowania innych pierwiastkow dla uzyskania interesujqcych materialow rozszczepialnych. Dluga i bardzo interesujqca historia ...., Wtedy tez zetkneli sie z "promieniami smierci", z efektami wnikania "pozytonium" do organizmu ludzkiego ......, Inna tutaj ciekawa sprawa (ale juz na pograniczu SF, czy jak kolega A.K. zauwaza - przy wzmocnieniu dydputy etanolem), to to - ze molekuly pozytonium
    (dwa atomy tworzyly czqstki i orto i para. w zaleznosci od ukladu spinow)
    mialy wlasciwosc podczas anihilacji generowac, jak gdyby skwantowane lecz odwrotne pole grawitacyjne. Podobno zbudowano serie statkow z napedem antygrawitacyjnym (dyski, spodki, jak kto woli ...) tzw. seria V-7, lub VRILL - ale to juz na innq ksiqzke (tajne bronie Hitlera) ..............
  3. A inna sprawa, ze istnieje jeszcze takie cos, jak "chemia jqdrowa", bodajze jeden, czy dwa semestry na IV roku kursu magisterskiego uniwersyteckiego. Ale to juz zupelnie inna sprawa

Uklony

Roman


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Fri 06 Feb 2004 - 16:12:20 MET