RE: Jeszcze o hydrolizie

Autor: Jerzy Baron <baron_at_usk.pk.edu.pl>
Data: Thu, 29 Jan 2004 13:26:43 +0100
Message-ID: <000501c3e663$28f32500$3d899c95@SFHJB2>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Tomasz napisał:
Nie widzę powodu, żeby zawężać pojęcie hydrolizy tylko do roztworów
wodnych. Hydroliza może też zachodzić na granicy faz, na zroszonej
powierzchni, w innym rozpuszczalniku niż woda (w obecności śladów wody),
w fazie gazowej itd.

W sposób nie budzący wątpliwości hydroliza jest ograniczona do roztworów
wodnych, czyli takich, które wodę zawierają (o czym wspomniano powyżej i
poniżej).

Hydroliza to po prostu rozpad cząsteczki lub nawet tylko określonych
wiązań chemicznych na skutek reakcji z wodą i tyle. Musi być rozpad i
musi być bezpośrednia reakcja z wodą - natomiast mechanizmy i sytuacje w
jakich to się dzieje bywają różne.

To zdanie uważam za "do bólu prawdziwe"

Nie jest to żadna szkolna definicja, tylko dość masowo stosowana w
różnych działach chemii. Tak samo jak np: ozonoliza to rozpad pod
wpływem ozonu i tyle.
Np: hydroliza chlorosilanów polega na:
R3Si-Cl + H2O -> R3SiOH + HCl
przy czym zachodzić ona może w fazie gazowej, wg mechanizmu rodnikowego,
wogóle bez udziału jonów.

Jak widać ten przykład dobrze pasuje do schematu: AB + HOH = AH + BOH

W drugim etapie zachodzić może reakcja:
R3SiOH + HOSiR3 -> R3SiOSiR3 + H2O
a cały proces nazywa się łącznie - o zgrozo :-) - hydrolityczną
kondensacją.

W drugim procesie mamy kondensację, w pierwszym hydrolize czyli
rzeczywiście kondensacja hydrolityczna.
 
Hydrolizy nie należy tylko mylić z solwolizą, czyli rozpadem substancji
jonowych na skutek solwatacji, czyli otaczania rozpuszczonych cząsteczek
przez cząsteczki rozpuszczalnika bez bezpośredniej reakcji między nimi.
Tak jest w przypadku np: solowolizy NaCl.

To rzeczywiście śliski grunt. Hydroliza jest jednym z przypadków
zjawiska ogólniejszego zwanego solwolizą, czyli reakcją (wymiany)
rozpuszczalnika z substancją rozproszoną. Inne przypadki solwolizy to
alkoholiza, czy choćby amonoliza. Tu listowiczów proszę o wyrozumiałość
- spór nie dotyczy nazewnictwa, ale to co się pod nim ukrywa. Solwatacja
jonów to solwatacja (tu zgadzam się z Tomaszem co do definicji) a
solwoliza to coś odmiennego. Żeby to sobie uzmysłowić wystarczy
rozpatrzyć zachowanie się w wodzie NaCl i HCl

Jurek
Received on Thu 29 Jan 2004 - 13:27:08 MET

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Mon 05 Mar 2012 - 13:36:34 MET