No prosze, kiedys mielismy problem ze zdefiniowaniem reakcji
chemicznej, bo okazalo sie, ze nie bardzo potrafimy rozróżnić reakcję
chemiczną od przemiany fizycznej. A teraz do tego dochodzi hydroliza.
Biorąc pod uwage źródło nazwy hydroliza, mamy hydro=woda,
liza=rozpad. Czyli rozpad pod wpływem wody. W przypadku związków
organicznych nazwa pasuje jak ulał, mowimy o hydrolizie estru, amidu,
acetalu, itp. W przypadku chemii nieorganicznej... no tu mozna sie
spierać.
> Zdecydowanie nie jest to rozpad cząsteczki związku pod
> wpływem wody. Ta definicja, mocno rozpowszechniona w szkołach
> średnich, wnosi zamęt a nie twórczy ferment.
Zgadzam sie, ze obecnie hydrolize (zwlaszcza w szkole) przypisuje sie
tylko dla soli slabego i mocnego elektrolitu, ale osobiscie jestem za
uogólnianiem i unifikacja pewnych definicji i bardzo mi sie podoba,
ze dysocjacja i hydroliza soli zostanie okreslona w ten sam sposób,
bo w gruncie rzeczy to to samo.
> Jeśli powstały kwas i zasada są
> mocnymi elektrolitami o hydrolizie nie mówimy (z powodu braku
> obserwowalnego efektu??). Jeśli zaś nie, to roztwór AB w wodzie ma
> znacząco inne pH od pH wody.
Własnie, 'jeśli, jeśli'. Bardzo mi sie nie podoba, ze w definicji
uzywany tyle roznych przypadków.
>Hydroliza NH4Cl da się zatem opisać: NH4Cl + HOH =
> NH4Cl + H(+) + Cl(-)
chyba: NH4Cl + HOH => NH4OH + H(+) + Cl(-)
>lub NH4(+) + HOH = NH4OH + H(+)
otóż to!
> Ta sama procedura odniesiona do
> NaCl prowadzi do: NaCl + HOH = Na(+) + OH(-) + HOH
chyba: NaCl + HOH = Na(+) + OH(-) + H(+) + (Cl)-
> Wniosek jest taki: NaCl w wodzie rozpada się na jony
> (dysocjuje!),a NH4Cl reaguje(!) z wodą dając m.in. słabą zasadę.
gdy tymczasem nic takiego nie ma miejsca. Jest to dokladnie ten sam
proces, tylko rownowaga reakcji jonu z woda w przypadku amoniaku jest
przesunieta w jedna strone, a w przypadku NaCl w druga strone.
Ponadto znowu nie wiem kiedy mamy do czynienia z reakcja chemiczna, a
kiedy nie. Bo czy NH4(+) + HOH = NH4OH + H(+) mozna nazwac reakcją
chemiczną??
> W
> układzie jednoskładnikowym o stężeniu mówić się nie da. W przypadku
> obliczanego stężenia molowego wody w wodzie błąd jest oczywisty.
Oczywisty przy klasycznej definicji, ale klasyczne definicje czesto
sie uogolnia, np. w matematyce. Sprobujmy takiego podejscia:
gdyby stezenie wody w wodzie zdefiniowac matematycznie jako granice
ciagu, gdzie wyrazami sa stezenia wody w roztworze, np. HCl, przy
czym stezenie HCl dazy do 0.
mamy dla:
[HCl]=0.1M (w litrze jest ok. 3.6g Hcl i 994g wody), czyli
[h2o]=55.2 M
[HCl]=0.01M (w litrze jest ok. 0.36g Hcl i 999g wody), czyli
[h2o]=55.5 M
Na mój gust ciag jest zbiezy do stezenia wody w wodzie. Mozna sobie
dowolnie aproksymowac stezenie wody w wodzie. Wg. mnie taka
definicja jest dopuszczalna i matematycznie spojna.
-- Witek http://www.trimen.pl/witek/Received on Thu 29 Jan 2004 - 10:43:32 MET
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Mon 05 Mar 2012 - 13:36:34 MET