Autor: Armand Budzianowski (armand_at_amu.edu.pl)
Data: Thu 28 Aug 2003 - 15:20:04 MET DST
> > I dochodzimy tu do zasadniczego mojego pytania. Czy ktos z Was potrafi
> > powiedziec jakie moga wystapic procesy ktore zagrazaja bezpieczenstwu?
>
> A ja jestem ciekaw czym sie roznia w budowie/skladzie akumulatory Li-ion
> od baterii Li-ion. Jednym slowem dlaczego jedne sa ladowalne (np. te w
> telefonach komorkowych, notebookach, kamerach), a inne nie (np. w
> aparatch fotograficznych, zegarkach).
> Moze to tylko blef z tymi nieladowalnymi, zeby zmuszac klientow do
> kupowania ciagle nowych? ;)
Wydaje mi sie Andrzejku, ze te ktore nadaja sie do ladowania posiadaja specjalne uklady elektroniczne zabezpieczjace ogniwa Li-Ion przed przeladowaniam oraz, a moze przedewszytskim przed przegrzaniem. Bateria Li-Ion przeznaczona do ladowania zawiera wiec dodatkowo uklady elektroniczne bezpiecznej eksploatacji przez uzytkownika. Zauwaz, ze taka bateria nie ma tylko dwoch wyprowadzen typu "plus" i "minus".
Z drugiej wiec strony wydaje mi sie (jako chemikowi i elektronikowi), ze
jesli zlozy sie odpowiednia ladowarke regulujaca prad w zaleznosci od
stopnia naladowania ogniwa oraz kontrolujaca jego temperature to mozna
bezpeicznie naladowac kazde ogniwo Li-Ion, ale zaznaczam TO SA TYLKO MOJE
DOMYSLY i prosze NIE probowac LADOWAC BATERII DO TEGO NIE PRZEZNACZONYCH
bo mozna sobie latwo ZROBIC KRZYWDE.
W kazydm razie ja napisalem o tym tylko edukacyjnie i nie ponosze za to
zadnej odpowiedzialnosci za czyjes eksperymenty.
I chyba powracamy do mojego poprzedniego pytania jakie procesy zachodza uszkadzajac baterie i czym moze sie to zakonczyc?
Pozdrawiam Armand
\!/ ( @ @ )
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 28 Aug 2003 - 16:12:17 MET DST