Autor: Armand Budzianowski (armand_at_amu.edu.pl)
Data: Thu 28 Aug 2003 - 13:19:29 MET DST



Witam wsyztskich, Natchniony pytaniem Bartka o akumulatorki innego typu, chcaielm sie dowiedziec, co inni chemicy sadza o akumulatorkach Li-Ion, wykorzystywanych do budowy ogniw o wysokim poborze pradu. Z reguly oryginlane takie baterie (zawierajace po kilka pojedynczych ogniw) sa strasznie drogie, a wymiana pojedynczego ogniwa (jesli ulegnie uszkodzeniu) na nowe w Europie nie jest zazwyczaj prowadzona (wyjatek firmy posiadajacce koncesje i umowe z producentem lub dokonujacy zakupow za Wielka Woda). Powod jest prosty... dystrubutorzy w obawie o bezpieczenstwo klientow nie sprzedaja takich pojedynczych ogniw. Chodzi tu o problem polaczenia galwanicznego pojedynczego ogniwa Li-Ion z pozostalymi elementami metodami tradycjnymi jak cyna. Ogniwa te sa czule na temerature i wytrzymuja do 212F (100 C).

I dochodzimy tu do zasadniczego mojego pytania. Czy ktos z Was potrafi powiedziec jakie moga wystapic procesy ktore zagrazaja bezpieczenstwu?

Moj poglad na ten temat to w wyniku podwyzszenia temeratury musi nastapic jakies rozszczelnienie ogniwa(ale jesli cos takiego nastepuje to dlaczego?), w wyniku ktorego kontakt litu z para wodna zawarta w powietrza zaczyna prowadzic do burzliwych reakcji, ktore pamietamy z lekcji chemii w szkoly podstawowej.

Ale ta moja teoria jakos nie klei mi sie w jedna calosc. Prosze wiec o Wasze opinie na ten temat.

Pozdarawiam Armand



1 komplet na sprzedaz: Chemia organiczna; Morrison R.T., Boyd R.N.; Wyd4.
     \!/       
   ( @ @ )          

 oOO-(_)-OOo e-mail: armand_at_amu.edu.pl   (URL: http://main.amu.edu.pl/~armand)
EoF

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 28 Aug 2003 - 14:12:20 MET DST