Autor: Kazimierz Warmiński (kazet_at_uwm.edu.pl)
Data: Fri 08 Nov 2002 - 17:39:54 MET
> > Wiele wiadomo o szkodliwości związków glinu z którymi styka się
> > człowiek. Ale nigdzie nie słyszałem, aby ktos poruszyl temat
> > glinu w dezodorantach. Chlorek glinu jest chyba jedynym znanym
> > środkiem zapobiegającym nieprzyjemnemu zapachowi potu.
Nie do końca jedynym. Wszystkie zwiazki o dzialaniu bakteriobojczym maja takie dzialanie. Ograniczaja mikrobiologiczny rozklad potu (dokladniej jego skladnikow organicznych), a przez to zapobiegaja powstawaniu nieprzyjemnie pachnacych zwiazkow. Przykladami moga byc: triklosan (triclosan) i fenoksyetanol. Jesli sie nie myle to zwiazki glinu zawarte sa w antyperspirantach jako srodki przeciwdzialajace nadmiernemu wydzielaniu sie potu.
> >Czy dostarczanie sobie przez całe życie glinu przez
> > skórę ma wpływ nan nasze zdrowie????
A no wlasnie! Pierwsze pytanie jakie sie nasuwa - to czy wogole przez
skore zwiazki glinu sie wchlaniaja? Regula jest taka - przez skore
latwo sie wchlaniaja substancje dobrze rozpuszczalne w tluszczach, a
sole glinu do takich (chyba?) nie naleza (tylko, ze od kazdej reguly sa
wyjatki). Jesli tak jest to nie ma sie
czego obawiac. A jesli nie - to faktycznie moze byc problem. W Polsce
kazdy kosmetyk musi posiadac pozytywna opinie PZH. Jednakze kosmetyki
jako takie nie moga byc testowane na zwierzetach, lecz ich poszczegolne
skladniki musialy byc kiedys przetestowane (nie koniecznie w Polsce).
PZH w tym przypadku opiera sie na danych literaturowych
(i miedzynarodowych bazach danych). Badania obejmuja m.in. toksycznosc
doustna, skorna i inhalacyjna. Widocznie kiedys stwierdzono, ze sole
glinu nie dzialaja toksycznie po ekspozycji skornej i dlatego
dezodoranty takie sa dopuszczane do sprzedazy. Po za tym sa w uzyciu
leki zobojetniajace kwas zoladkowy oparte na wodorotlenku glinu (lub
solach zasadowych). Stwierdzono, ze tylko ok. 1% glinu jest wchlaniane
ta droga, reszta wydalana jest z kalem. Tym bardziej mozna sadzic, ze
zwiazki glinu sa trudno wchlanialne przez skore.
Innym problemem jest wdychanie przypadkowo rozpylonego dezodorantu
w kierunku twarzy. Zawodowe wdychanie pylow glinowych (Al, Al2O3, sole)
jest
bardzo szkodliwe. W Polsce obowiazuje norma NDS=2 mg/m3 (w ciągu 8h
pracy). W USA najwyzsze dopuszczalne stezenie (NDS) rozpuszczlnych
zwiazkow
glinu jest pieciokrotnie mniejsze od NDS dla Al2O3. A wiec nie
zaciagajmy sie aerozolem przeznaczonym dla skory !!!
> Znane jest pojecie otepienia dializowego, ktore wywolane
> jest zwiekszeniem ilosci jonow glinu we krwi,
> przechodzacych z aparatury dializowej.
Glin jest czynnikiem toksycznym szczegolnie dla osob z niewydolnoscia nerek poddajacych sie dializie, boweim wiekszosc glinu jest wydalana przez nerki. Z tego tez powodu notuje sie u tych osob zwiekszone stezenia glinu w organizmie. A czy kationy glinu moga pochodzic z aparatury? Tego nie wiem, ale to mozliwe. Glin czesciowo kumuluje sie w tkance nerwowej, co moze niekorzystnie wplynac na zdrowie po dluzszej ekspozycji. Znaleziono go szczegolnie duzo w mozgu zmarlych na chorobe Alzheimera, wiec przez pewien czas byl podejrzewany o wywolywanie tej strasznej choroby. Obecnie zostal jednak "uniewinniony".
Kazik
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:52:28 MET DST