Autor: Lukasz Kuzma (kuzma_at_pkmk486.ch.pwr.wroc.pl)
Data: Thu 20 Dec 2001 - 10:11:51 MET



Wiecie co? Wlos staje mi deba...

Ale wciaz jednak mysle ze problemem nie jest ilosc materialu, tylko jakosc mozgow. Faktem jest rowzniez ze 70% powodzenia, przynajmniej kiedys, zalezalo od nauczyciela, czy potrafi zainteresowac, ale i uczen musi umiec interpretowac fakty i nad nimi sie trosze zastanowic. Znam ludzi, ktorzy maja prawie lub same piatki na studiach, i takich ktorzy maja tylko czasami piatki. I czesciej wybralbym jako pracownika czy wspolpracownika tego "gorszego". Dlaczego? Bo ten pierwszy czesto kuje i odtwarza wiedze, co najczesciej wystarczy do usatysfakcjonowania nauczyciela, zwlaszcza jak uzyje zwrotow ktore nauczyciel sam podal, a ten drugi jest zbyt leniwy aby tracic caly dzien. Wiec co robi? czyta ze zrozumieniem, bo to jest duzo szybsza nauka. Faktem jest ze moze czesci wzorow nie zapamietac czy innych faktow, ale wiedza co czytaja i do czego to sluzy. Pierwszemu jakby napisac ze biale to czarne, odtworzy i juz, drugi sie nad tym zastanowi. Oczywiscie nie pisze ze wszyscy trojkowicze sa lepsi od tych ze srednia 4,8 i wiecej, ale tak czesto bywa i sam znam takie przypadki.

Po prostu myslenie bardzo boli, jak to mowi jeden z prof. PWr. Ja sie akurat z nim zgadzam, ale tak samo bola cwiczenia na sali, pobola miesnie i przestaja po jakims czasie, a czlowiek sie duzo lepiej czuje. Ale tak samo jak jest w polsce niska kultura dbania o zdrowie (chyba ze faszerowanie sie "niezbedna" dawka lekow w ilosci zdolnej powalic konia), tak tez chyba jest wciaz przyzwolenie na uzuwanie tylko tej czesci mozgu, ktora odpowiada za pamiec.

Co do zdania Tomka Holbanda ze jest za malo chemii na studiach. Masz czesciowo racje, ale tylko czesciowo. Czy ilosc materialu na Technolgii Organicznej na PWr uwazasz za mala? Sam to przeszedles, z "pomocami dydaktycznymi" bo inaczej zdac jest bardzo ciezko. I to nie z powodu jakosci materialu, bo to sie czyta bardzo lekko, ale z powodu ilosci i niesamowitej ilosci szczegolow, ktora studentom zdajacym nie sluzy do wyrobienia sobie zdania na ten temat tylko do "uwalenia". Ja zdawalem ten przedmiot ustnie, 3,5godz + dogrywka. Co mozna mowic przez tyle czasu? Jakie potwornie malutkie szczegoly byly wyciagane na swiatlo dzienne, to juz moje. A dogrywka byla dlatego ze ja juz po 3 godz mialem dosc tego egzaminu i w panice chcialem uciec... nie chcialem zailczyc tego, tylko wyjsc z tego pokoju. Dlatego wcale nie uwazam ze ilosc materialu decyduje o jakosci studiow. Przydaloby sie wiecej podstaw i to baaaardzo porzadnie wylozonych. Majac podstawy mozna sprobowac pokusic sie o wiele, dodajac jedna wiadomosc z zakresu technologii majac bardzo porzadne podstawy z chemii organicznej mozna okreslic z duzym prawdopodobienstwem wydajnosc reakcji w takiej instalacji, rzad temperatury itp... a tak student musi wkuc ze przy produkcji fenolu temp na dole taka, na gorze taka, takie stezenia, takie cisnienie i przechodzimy do nastepnego etapu gdzie temp jest inna, cisnienie jest inne itp.... czy ilosc przechodzi w jakosc??? nie sadze. Zreszta, po tym przedmiocie probowalem sie dowiedziec czy jest jakis sposob weryfikacji nauczycieli akademickich, bo to tez jest wazne, ale nie... bardzo uciekano od tego tematu. Weryfikuje sie "wiedze" studenta, a to co nam wykladaja, to juz mniej chyba obchodzi uczelnie...

Tak wiec jeszcze raz jestem zdania ze myslenie jest najwazniejsze, a nie wkuwanie. A to juz bardzo mocno zalezy od nauczycieli. pozdrawiam serdecznie

acha. Armi!! Jestes teraz za wielka woda. A jak to tam wyglada?

Lukasz Kuzma
Department of Chemistry
Wroclaw University of Technology


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:49:46 MET DST