Autor: Roman J. Farański (faranski_at_poczta.onet.pl)
Data: Wed 21 Mar 2001 - 11:58:04 MET
Chyba w tzw. "szarym mydle" praktycznie nie ma dodatków. Stosowane jest w gospodarstwie domowym do prania dużych ilości np. pościeli, bielizny etc - ale i tez w chemii gospodarczej, np., jako dodatek recepturowy do proszków do prania w pralkach automatycznych. Przeciwdziała pienieniu sie.
Osobiscie zalecalbym szare mydlo w domu, zwlaszcza do mycia sie, jezeli np. dziecko czyms sie zabrudzi i ma z tego powodu jakies uczulenia, egzemy etc.
Moze i ono jest "niepachnqce", moze sprzedawane na kilogramy, luzem, nie wyglqda najatrakcyjniej, ale w kazdym domu jedna kostka winna byc.
Uklony
Roman
Na pl.rec.kajaki wszczela sie dyskusja o myciu w plenerze. Wlaczylem sie do niej narzekajac, ze we wspolczesnym mydle jest mnostwo dodatkow, a mydla jest w nim niewiele. Na to zapytano w jakim mydle jest tych dodatkow najmniej. I tu moja wiedza praktyczna sie konczy... Czy ktos moze doradzic? Z okazji najwiekszego swieta w roku (poczatku wiosny!) zycze wiele slonca... tomasz plucinski
--
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:48:53 MET DST