Autor: Tomasz Ganicz (toganicz_at_bilbo.cbmm.lodz.pl)
Data: Tue 10 Oct 2000 - 05:53:42 MET DST



At 14:43 9.10.00 +0200, you wrote:
>> To zolte wylazi (tj. dyfunduje) zanim emulsja wyschmie i zrobi sie
>> wodoodoporna :-((
>Niestety :(
>Uzywano czasem czegos co nazywano "klejem malarskim" (chyba jakas albumina,
>ale pewien nie jestem). Do kupienia chyba jeszcze dzisiaj w sklepach z
>artykulami malarskimi ( farby w proszku, kreda malarska, gips itp...).
>Rozpuszczalo sie toto w wodzie i gdy przybralo konsystencje smietany
>malowalo nalot. Po wyschnieciu mozna bylo malowac juz wlasciwa farba. Z

Tak to sie "fachowo" nazywa "zachlapka". Zachlapka to mocno rozcienczony klej bialkowy z wapnem gaszonym. Kiedys to mozna bylo kupic w sklepach malarskich pod haslem "zachlapka na zacieki" i dzialalo to rewelacyjnie, pod warunkiem, ze sie to mocno wtarlo w sciane i odczekalo 2-3 dni przed malowaniem, ale moze teraz sa juz bardziej nowoczesne wynalazki?

Tomek "Poli_merek" Ganicz
http://www.ceti.com.pl/kganicz/poli
http://www.ceti.com.pl/kganicz/rowery


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:48:19 MET DST