Autor: Jakub Breliński (brela_at_kris.top.pl)
Data: Fri 05 Nov 1999 - 13:13:31 MET



> Kiedys uslyszalem/przeczytalem co nastepuje:
> "Ludzie zaczynaja sie fascynowac chemia z jednego z trzech powodow:
> -materialy wybuchowe
> -trucizny
> -srodki zmieniajace swiadomosc (zwane pochopnie narkotykami)"
> Co mozecie o tym powiedziec? :], no, przyznac sie...;)

Mnie od zawsze interesowaly "wybuchy i fajerwerki. Jednak nie to sklonilo mnie do wyboru chemii na studiach. W liceum (w 2 klasie) olewalem troche chemie i zemscilo to sie na mnie egzaminem komisyjnym. Z tego tez wzgledu musialem sie "externistycznie" nauczyc chemii, i w koncu ja polubilem (komisa oczywiscie zdalem).

>Od jakiegos czasu zaczalem zbierac przyklady takiego belkotu.
Planuje
>zrobienie wystawy. Ci, ktorzy rozpoznaja swoje teksty, pewnie sie na
mnie
>obraza smiertelnie...

Ostatnio jeden z profesorow opowiadal na wykladzie pewna anegdote: "Na egzaminie z chemii ( nie na chemii ) student nie wiedzial prawie nic, wiec profesor zadal mu wyciagajace pytanie ''Jak otrzymuje sie cyne?''.Student na to pytanie rowniez nie umial odpowiedziec, wowczas profesr powiedzial ''Cyne mozna otrzymac z cynamonu, sypie sie cynamon na patelnie, podgrzewa, amon odparowuje, i zostaje nam cyna''. Na pytanie zadane studentowi, czy zgadza sie z tym padla odpowiedz twierdzac." (Ciekawe czy ten student zdal egzamin? ;-))

Qba
Jakub Breliński
brela_at_kris.top.pl
48601070126_at_text.plusgsm.pl (text only) http://www.kris.top.pl/~brela


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:47:48 MET DST