Autor: Andrzej Kasperowicz (andy_k_at_cksr.ac.bialystok.pl)
Data: Thu 11 Mar 1999 - 09:21:16 MET


> dyscyplinie scislej. Szczegolnie irytujace jest dla mnie nadawanie
> programow TV, w ktorych "wtajemniczony"
> poleca widzom w calej (!) Polsce wykonywac ruchy dlonia wokol butelki
> wody mineralnej (plastikowa butelka koniecznie!, woda niegazowana! A moze
> to wlasnie bardzo racjonalne - z punktu widzenia producentow takowej !!!).
> I wten sposob za posrednictwem TV wszyscy maja do dyspozycji cudowny lek.

Najwieksze przegiecie w tym pokazie to ta fluorescencja wody w butelce. Nie moge sie doczekac az jakis uczestnik tych spotkan w koncu powie wszystkim, ze tam u nich na sali tego nie widac i ze to trik telewizyjny.

> Glowny problem, to obiektywnie mowiac niechec powaznych naukowcow
> do zabrania sie powaznie za wyjasnienie tego (bardzo prawdopodobnie)
> oszustwa. Dopoki tego sie nie zrobi, wszystko pozostaje w sferze emocji.

Rzeczywiscie, niechec szerokiego kregu naukowcow do podjecia prac badawczych nad zjawiskami calkowicie jeszcze niezbadanymi naukowo jest bardzo duza i wynika zapewne z wielu czynnikow - przede wszystkim jednak z obawy przed wysmianiem przez innych i narazanie sie na kompromitacje (chociazby pryklad zimnej fuzji).

> Do dzis sa chemicy, ktorzy np. "nie wierza" w reakcje oscylacyjne
> - bo stoja w sprzecznosci z zasadami termodynamiki. Zasady termodynamiki
> trzeba bylo troche inaczej sfomulowac, bo fakty sa decydujace, a nie
> ideologia... A srodowisko naukowe w wielu dziedzinach wydaje sie byc nieco
> zabobonne...

... oraz konserwatywne i w pewnym stopniu czasami ograniczone.

Nieraz sie slyszy o takich samotnych naukowcach badz "naukowcach" probujacych rozwiklac rozne nietypowe zagadki. Np. na lamach Rzeczpospolitej bylo kiedys kilka artykulow o anomaliach grawitacyjnych - sa podobno takie miejsca gdzie butelka polozona na jezdni bedzie toczyc sie pod gore.
Jeden z profesorow zmieszal na lamach gazety goscia z blotem, a tamten mu odparl, ze nie podal w swojej riposcie ani jednego rzeczowego argumentu i zachecal, zeby ktokolwiek sceptyczny sam pojechal w te miejsca i wykonal pomiary.

Jak sie mozna domyslic zapanowala cisza - nikt w szerszych kregach naukowych nie podjal sie zbadania tego zjawiska i potwierdzenia czy rzeczywiscie istnieje.

Innym razem z kolei w lokalnej telewizji, w programie 'Tajemnice' mowiono o ciele astralnym. Wystapil tam m.in. fizyk, pracownik naukowy, ktory sam na sobie wykonal doswiadczenie i wprowadzil sie przy uzyciu odpowiednich srodkow chemicznych (nie powiedzial jakich) w stan na pograniczu zycia i smierci, w obecnosci zespolu reanimacyjnego lekarzy. Rzeczywiscie udalo mu sie w tym stanie spojrzec na wlasne lezace cialo oraz zobaczyc co jest w pokoju obok (przygotowano tam rozne przedmioty nie mowiac mu wczesniej jakie) i opowiedziec o tym pozniej lekarzom. Jednakze twierdzi on, ze nie istnieje cos takiego jak cialo astralne, a to ze byl on w stanie zobaczyc co jest w pokoju obok, wynika z tego, ze mozg w tym stanie moze inaczej odbierac czaso-przestrzen i ze wyjasniaja to rownania Maxwella, ktore jednakze nie daja sie jak na razie w pelni rozwiazac.

Niestety jego badania, ktore on sam chyba traktuje bardziej jako hobby, tez pozostaja generalnie w osamotnieniu.

Inna ciekawa sprawa to antygrawitacja - w latach 80-tych japonczycy opublikowali w znanym czasopismie fizycznym (nie zapisalem niestety w jakim) proste doswiadczenie:
naprzeciwko siebie w pewnej odleglosci umieszczano dwie metalowe tarcze (obie rownolegle wzgledem powierzchni ziemi), jedna, te dolna, wprowadzano w ruch wirowy od 3000 do 13000 obr/s, a druga wisiala na dynamometrze. Wraz ze wzrostem szybkosci wirowania, waga tej tarczy wiszacej na dynamometrze malala (a ciekawe co z ruchem powietrza podczas wirowania - czyzby nie zaklocalo takiego pomiaru?). Prof. fizyki z UW o tym mowiacy bardzo sie dziwil, czemu nigdy nie powtorzono tego doswiadczenia. Twierdzil, ze przeszukal wszystkie czasopisma i nic nie znalazl, zapanowala kompletna cisza, nikt w zaden sposob do tego jego zdaniem dosc szokujacego doswiadczenia sie nie ustosunkowal (on sam pokazywal mozna rzec jedynie atrape tego doswiadczenia dla potrzeb telewizji).

Takich kwiatkow jest wiecej...

A moze ktos z chemfanow podejmie sie proby wyjasnienia tych zjawisk (lub obalenia ich istnienia) i opublikuje na stronach www chemfanu wyniki swoich badan? :)))

Pozdrowienia
ak


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:47:18 MET DST