Autor: Pawel Krawczyk (kravietz_at_pipeta.chemia.pk.edu.pl)
Data: Mon 08 Jul 1996 - 13:34:56 MET DST



On Mon, 8 Jul 1996, Krzysztof Kledzik wrote:

> Spotkalem sie z paliwem stalym w postaci prochu dymnego wymieszanego z
> acetonowym roztworem celuloidu lub polistyrenu. "Mokra" mieszanke
> umieszcza sie w tekturowej obudowie i zostawia do odparowania
> rozpuszczalnika. Podobno jest to sposob dobry, ale ja go nie sprawdzalem.

Ja to robilem bez lepiszcza, bo po dlugich eksperymentach w celu znalezienia odpowiedniego (probowalem kleje polistyrenowe, szelak i in.) dalem sobie spokoj. Wilgotny proch, _mocno_ ubity w sztywnej rurce trzyma sie calkiem niezle po wyschnieciu, i szybko pali. Oczywiscie - im drobniej zmielony, tym lepiej. Domowym sposobem najlepiej robi sie tutki wg przepisu Kazimierza Siemionowicza (polecam - "O sztuce artylerii..."). Zwija sie z papieru rurke o wymaganej srednicy i grubosci, a nastepnie koncowke w odleglosci 1.5 cm owija cienkim sznurkiem/nicia i z calej sily sciska. W ten sposob tworzy sie dysza o srednicy 0.3-0.5 cm.  

--
Pawel Krawczyk, FidoNet: 2:486/19.19 email: kravietz_at_pipeta.chemia.pk.edu.pl Cracow, Poland; PGP welcome (finger me); "good things come to those who wait"


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:15:55 MET DST